400 tysięcy bezpańskich psów jest na Sycylii, a wiele z nich stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - takie dane znajdują się w raporcie sporządzonym przez radę tego regionu i ujawnionym przez włoskie media.
Sfory groźnych psów terroryzują miasta i wsie, atakując ludzi. W samym Palermo jest ich około 10 tysięcy.
Po tym, gdy psy zagryzły małego chłopca i straszliwie poraniły wiele innych osób, Sycylijczycy wypowiedzieli im wojnę - podkreśla się w relacjach.
Szczególnie trudna sytuacja panuje w okolicach miasta Ragusa, opanowanych przez bandy agresywnych czworonogów. Karabinierzy zabijają je strzałami z pistoletów. Do walki tej przyłączyli się mieszkańcy. Podrzucają psom zatrutą karmę - dodaje prasa. "To rozsądne rozwiązanie" - uważa burmistrz miasteczka Modica.
Przeciwko tym metodom protestują obrońcy zwierząt, którzy argumentują, że to, jak mówią, "niesprawiedliwa i niepotrzebna rzeź".
Przypomina się, że z problemem tym, który obecnie osiągnął tak ogromne rozmiary, władze Sycylii zmagają się od dwudziestu lat, wykazując przy tym niemal całkowitą bezradność. Brakuje schronisk dla psów, pieniędzy na otoczenie ich opieką i pomysłów na rozwiązanie tej coraz bardziej uciążliwej dla mieszkańców oraz turystów kwestii.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.