Ks. prof. Jerzy Bajda pisze na łamach Naszego Dziennika o tym, że "w dzisiejszym klimacie kulturalnym (jak i w kulturze klimatycznej) wyczuwa się rosnącą sympatię dla świata zwierzęcego i wprost proporcjonalną do niej dewaluację człowieka, a zwłaszcza podstawowej prawdy o jego osobowej godności".
Jak czytamy, ujawniło się to ostatnio podczas nieudanej konferencji w Kopenhadze, gdzie zaproponowano radykalną "kontrolę urodzeń" jako panaceum na problemy klimatyczne naszej planety. Człowiek, odrzucając Boga, do tego stopnia zagubił prawdę o sobie, że zgodził się na to, aby go "produkować" za pomocą metod weterynaryjnych.
Ks. prof. Bajda nawiązuje do artykułu Jacka Hołówki w "Rzeczpospolitej", zatytułowanego "Kiedy człowiek staje się człowiekiem?" (23.12.2009 r.). Jak pisze, "tutaj nie da się uniknąć metafizyki, tak znienawidzonej przez prof. Hołówkę. Poznajemy człowieka jako rzeczywistość empiryczną, jako kogoś konkretnie istniejącego, a takiego człowieka empirycznego, konkretnego, poznajemy - zgodnie z naturą rozumu - przez jego przyczynę sprawczą. Z artykułu prof. Hołówki nie wynika absolutnie, aby autor stawiał sobie to pytanie, a tym bardziej, by był świadom jego doniosłości w kontekście całego problemu. Odrzucając metafizykę, czyli jedyną filozofię godną tego miana, uniemożliwia on samemu sobie zrozumienie istoty człowieka i zamyka się w swojej debacie w kręgu pojęć biofizjologicznych, które nie prowadzą do odpowiedzi na postawione pytanie. Być może autor robi to celowo, aby nie zamykać sobie drogi do swoiście konstruowanej "etyki", która zezwala na technologię in vitro i wszelkie manipulacje embrionami podyktowane ideologią postępu. Dlatego tak stanowczo i uparcie odrzuca naukę Kościoła i wszystko, co wynika z chrześcijaństwa, czyli z tajemnicy Boga Człowieka, w którym Bóg objawia na nowo istotę, powołanie i godność istoty ludzkiej" - pisze ks. prof. Bajda.
"Nie wiem i nie chcę wiedzieć, ile "Rzeczpospolita" (ewentualnie) zapłaciła autorowi za to, aby społeczeństwu polskiemu przed samą Wigilią Bożego Narodzenia zafundować lekturę, wyraźnie odrzucającą całe orędzie chrześcijańskie, które przecież miało wyrwać człowieka z tragicznych błędów pogaństwa, kiedy nie umiano odróżniać istoty ludzkiej od nierozumnych zwierząt. A teraz to pogaństwo, po dwóch tysiącach lat, wraca pod szyldem "postępowej" nauki i filozofii "analitycznej"" - dodaje duchowny.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.