Niejeden mieszkaniec czarnogórskiej wsi Plavnica przecierał we wtorek oczy ze zdumienia, a niektórzy mocno się wystraszyli, widząc spacerującego pośród gospodarstw ... hipopotama.
Okazało się, że 11-letnia samica hipopotama wydostała się z prywatnego zoo, korzystając z lokalnej powodzi, która umożliwiła jej ucieczkę.
"Kiedy wyszedłem z domu, żeby nakarmić krowy, zobaczyłem hipopotama, stojącego przed oborą. Myślałem, że postradałem zmysły" - opowiadał o swym spotkaniu z egzotycznym czworonogiem Nikola Radović, jeden z mieszkańców Plavnicy.
Na razie hipopotam korzysta z wolności. Właściciel prywatnego zoo Dragan Pejović mówi, że spróbuje schwytać zwierzę dopiero, kiedy woda opadnie. Zapewnia, że ludziom nic nie grozi, bo jego samica hipopotama jest łagodna i oswojona. W zoo przebywała od dziewięciu lat i nigdy nie sprawiała żadnych kłopotów.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.