155 miejsc wypoczynku dzieci, m.in. pól namiotowych i obozów, spośród 195 wskazanych przez kuratoria oświaty, zostało w weekend sprawdzonych przez strażaków - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Teren, liczbę obozów oraz kolonii wskazują kuratoria oświaty. "Zgłoszono 195 takich miejsc. To obozy, które się odbywają lub w najbliższych dniach będą się odbywać na polach namiotowych i w domkach letniskowych. Chodzi o miejsca, które mogą być potencjalnie niebezpieczne z uwagi na pogodę" - powiedział Frątczak.
"Jak dotąd, nie mamy informacji o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Nasze kontrole polegają przede wszystkim na sprawdzeniu dróg ewakuacji i miejsc zbiórki w sytuacjach niebezpiecznych. Sprawdzamy także kwestie związane z ochroną przeciwpożarową" - podkreślił rzecznik PSP.
"Są także takie miejsca, gdzie obozy rozpoczną się w najbliższych dniach. One także zostaną skontrolowane. Jak dotąd, nie było niepokojących sytuacji" - dodał.
Rzecznik PSP podał przykład w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie w weekend skontrolowano 38 miejsc, w których przebywa ok. 2,7 tys. dzieci. "W dwóch przypadkach, w miejscowości Stańczyki nieopodal Gołdapi, przeniesiono dzieci z obozu do budynku szkoły w innej miejscowości" - powiedział Frątczak.
Jak podkreślił, taką decyzję podjęli organizatorzy wypoczynku dzieci.
W nocy z piątku na sobotę - w wyniku gwałtownych burz i wiatrów, jakie przeszły nad Pomorzem zginęło pięć osób, w tym dwie dziewczynki - uczestniczki obozu harcerskiego w Suszku. Ratownikom udało się dotrzeć na miejsce dopiero po kilku godzinach. Sprawę bada prokuratura.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.