Ośmiu chińskich żołnierzy z międzynarodowych sił pokojowych stacjonujących na Haiti poniosło śmierć pod gruzami w wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło ten kraj we wtorek. 10 innych uznano za zaginionych - poinformowały w środę agencje, powołując się na chińskie media.
Zginęło również trzech ONZ-owskich żołnierzy z Jordanii, a 21 innych żołnierzy z tego kraju zostało rannych.
Zawalił się również pięciopiętrowy budynek ONZ. "Nie wiemy, ile osób znajdowało się w środku" - oświadczył szef misji pokojowej ONZ Alain Le Roy. Jego zastępca Edmond Mulet dodał, że w godzinach pracy przebywa tam około 200-250 osób. Wśród zaginionych jest m.in. specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ na Haiti Hedi Annabi.
Żołnierze sił pokojowych, pochodzący w większości z Brazylii, przeszukują obecnie gruzowisko.
Na Haiti od 2004 roku, kiedy w wyniku zamachu stanu i niepokojów społecznych obalono tam prezydenta, stacjonuje około 9 tys. ONZ-owskich żołnierzy i policjantów.
Do trzęsienia ziemi o sile 7 w skali Richtera doszło niedaleko przeludnionej stolicy kraju Port-au-Prince. Najprawdopodobniej w jego wyniku zginęły setki ludzi, a tysiące znalazły się pod gruzami.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.