W liście otwartym do prezydenta USA Donalda Trumpa afgańscy talibowie zaapelowali, by nie tylko zrezygnował z planów zwiększenia liczebności siły USA w Afganistanie, lecz także by siły amerykańskie na dobre opuściły ten kraj.
W - jak pisze AP - "długim i chaotycznym liście" w języku angielskim, który we wtorek rozesłał do dziennikarzy talibski rzecznik Zabihullah Mudżahid, talibowie oceniają, że Trump słusznie zarządził rewizję amerykańskiej strategii w Afganistanie, dostrzegając błędy swych poprzedników w tym zakresie.
Ich zdaniem Trump nie powinien przekazywać kontroli nad realizacją afgańskiej strategii wojsku, lecz zamiast tego powinien ogłosić wycofanie amerykańskich oddziałów z Afganistanu.
Decyzja ta nie tylko "uchroniłaby amerykańskich żołnierzy przed niebezpieczeństwem", ale też "położyłaby kres tej odziedziczonej (po poprzednikach) wojnie" - podkreślono.
Talibowie, których reżim został obalony przez Amerykanów w 2001 roku, dążą do odzyskania władzy i wprowadzenia na terytorium Afganistanu szariatu jako obowiązującego prawa.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.
„W obliczu powagi zbliżającego się zadania i pilnych potrzeb obecnych czasów..."
25 kwietnia doszło do podpisana porozumienia między DR Konga z Rwandą.
"Chłopcy, czy to możliwe, że mam żyć bez was" - zapisała w pamiętniku 16 listopada 1945 roku.
Napięcie między krajami wywołał atak terrorystyczny w indyjskim stanie Dżammu i Kaszmir.
W środę podobne spotkanie przeprowadzi szef MSW Bruno Retailleau.