Były szef watykańskiej dyplomacji kardynał Achille Silvestrini wyraził przekonanie, że rozkaz zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku "nadszedł ze Wschodu, z KGB albo innej tajnej sowieckiej służby". "Właśnie tak przypuszczaliśmy" - powiedział agencji Ansa na dwa dni przed wyjściem z więzienia w Turcji zamachowca Alego Agcy.
W poniedziałek Agca skończy odbywać karę za zabójstwo tureckiego dziennikarza. Do 2000 r., z wyrokiem dożywocia za próbę zabicia polskiego papieża, przebywał w więzieniu we Włoszech. Został wtedy ułaskawiony przez prezydenta Carlo Azeglio Ciampiego i przekazany stronie tureckiej. Natychmiast osadzony został w zakładzie karnym koło Ankary.
Kardynał Silvestrini, jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II oświadczył: "Było oczywiste, że gdyby wówczas Wojtyła został zabity, to wraz ze śmiercią prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego problem Polski i jej dążeń do wolności zostałby dramatycznie rozwiązany".
Emerytowany dostojnik podkreślił, że w Watykanie nigdy nie myślano o islamskim tropie zamachu i to mimo że - jak przypomniał - w 1979 roku Ali Agca publicznie groził śmiercią polskiemu papieżowi tuż przed jego pielgrzymką do Turcji.
Tymczasem były osobisty sekretarz Jana Pawła II , metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz nie zamierza komentować wyjścia Alego Agcy z więzienia. Poinformował o tym Ansę rzecznik metropolity.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.