Prokurator generalna stanu Massachusetts Martha Coakley stwierdziła, że gorliwi katolicy nie powinni pracować w szpitalach na ostrych dyżurach, by nie popadać w konflikt sumienia.
Demokratka, która sama o sobie mówi, że jest katoliczką, w rozmowie ze stacją WBSM, zapytana przez prowadzącego o jej wiarę katolicką i nauczanie Kościoła w sprawach antykoncepcji, oraz o to, jak w praktyce możliwe jest realizowanie w szpitalach tzw. klauzuli sumienia, Coakley zaznaczyła, że obowiązuje rozdział Kościoła od państwa, i katolik „prawdopodobnie nie powinien pracować w szpitalnych izbach pomocy doraźnej”.
W świetle nadal obowiązujących przepisów w USA instytucjom otrzymującym finansową pomoc federalną nie wolno dyskryminować osób, które odmawiają wykonywania i asystowania w aborcjach i zabiegach sterylizacji lub przepisywania środków antykoncepcyjnych ze względu na swe „przekonania religijne i moralne”.
Według skrytykowanego przez amerykański episkopat senackiego projektu ustawy o reformie zdrowia w USA, szpitale katolickie miałyby obowiązek wykonywania aborcji. Wcześniej jednak prezydent Barack Obama zapewniał, że klauzula sumienia nie zostanie naruszona.
Martha Coakley może niebawem zająć miejsce w senacie po zmarłym polityku z Partii Demokratycznej, senatorze Tedzie Kennedym. W lipcu ubiegłego roku jako prokurator generalna stanu Massachusetts, zaskarżyła prawo federalne, na podstawie, którego poszczególne stany Ameryki mogą kwestionować legalność związków między przedstawicielami jednej płci (Defense of Marriage Act). Sprawa prawdopodobnie trafi do Sądu Najwyższego USA.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.