Brytyjska premier Theresa May podkreśliła w piątek, że Londyn chce, by po Brexicie obywatele UE pozostali w W. Brytanii.
"Chcemy, żebyście zostali; cenimy was i dziękujemy za wasz wkład w nasze życie. To było i pozostaje moim pierwszym celem w tych negocjacjach, aby zapewnić, żebyście mogli kontynuować swoje życie bez zmian" - podkreśliła, przemawiając we Florencji.
Jak dodała, prawa obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii, w tym miliona Polaków, będą zapisane w brytyjskim prawie, a spory rozstrzygane w brytyjskich sądach, ale z braniem pod uwagę orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
"Mam nadzieję, że uda nam się szybko dojść do porozumienia w tej sprawie" - powiedziała May. Dodała, że "ma świadomość, iż (kwestia praw obywateli UE) wywołała wiele lęku i niepewności".
Premier zapowiedziała, że rząd w Londynie jest gotów przyznać Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej rolę w rozpatrywaniu przyszłych spraw dotyczących ochrony praw obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii.
Premier Theresa May powiedziała też, że w okresie przejściowym między Brexitem a wejściem w życie nowego traktatu o wzajemnych relacjach obie strony powinny utrzymać wzajemny dostęp do rynków na obecnych zasadach. Zasugerowała, że okres ten mógłby trwać dwa lata.
Szefowa brytyjskiego rządu podkreśliła, że wprowadzenie okresu implementacji (przejściowego) pozwoliłoby na doprowadzenie do sytuacji, w której po wyjściu ze Wspólnoty przepisy zmienią się jedynie raz.
May zaznaczyła, że "to, jak długo (ten okres) potrwa zależy od tego, jak długo zajmie przygotowanie nowych systemów", m.in. dotyczącego imigracji do Wielkiej Brytanii, ale zasugerowała, że mogłyby to być dwa lata.
Jednocześnie dodała, że niektóre z rozwiązań, które byłyby wypracowane szybciej - np. nowy mechanizm rozwiązywania sporów - mogą być wdrożone wcześniej.
Brytyjska premier dodała, że byłoby "pomocne", gdyby osiągnięto porozumienie w tej sprawie "najszybciej jak to możliwe".
Gdyby ta propozycja została zaakceptowana przez Unię Europejską, sprowadzałaby się do ograniczonego czasowo przedłużenia obecnych regulacji, włącznie ze swobodą przepływu osób i jurysdykcją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, także po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.