Naród żydowski dobrze zapoznał się z lekcją holokaustu, nauczyliśmy się, że jedynym sposobem obrony naszego narodu jest silne państwo Izrael i jego silna armia; zobowiązuję się, jako premier Izraela, nigdy nie pozwolić, by znowu złe ręce dusiły członków naszego narodu i nasze państwo - powiedział podczas uroczystości 65. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau premier Izraela Benjamin Netanjahu.
"Niech Bóg czuwa nad ofiarami i nad straszną ziemią, nad którą stoimy - nad ziemią Auschwitz-Birkenau i ziemią innych obozów zagłady. Miliony naszych rodaków wznoszą głos do Boga, naszych rodaków, którzy zostali zamordowani, zabici na tysiące różnych sposobów, tutaj, w tym miejscu" - mówił Netanjahu w swym ojczystym języku - hebrajskim.
Jak podkreślił, przyleciał z Jerozolimy, by powiedzieć, że naród żydowski nigdy nie zapomni o ofiarach nazistowskiej zagłady. "Nie pozwolimy, aby ci, którzy negują holokaust, którzy niszczą, zatarli pamięć. Zawsze będziemy pamiętać o tym, co zło nazistowskie nam wyrządziło. Będziemy zawsze pamiętali, że kiedy nowy potwór rodzi się i ponownie grozi zagładą Żydów, nie popełnimy tego błędu, by spuścić głowę i nie pomyślimy, że to tylko puste pogróżki. Nie będziemy zachowywać się tak, jakby groźby powtórzenia holokaustu były tylko pustymi słowami" - oświadczył szef izraelskiego rządu.
"Nie zapomnimy, zawsze będziemy pamiętać i zawsze będziemy czujni" - dodał.
Netanjahu przypomniał słowa izraelskiego historyka i pisarza Yehiela Dinura, który publikował pod pseudonimem Ka-Tzetnik, byłego więźnia Auschwitz, który podczas procesu nazistowskiego zbrodniarza wojennego Adolfa Eichmanna nazwał obozy zagłady "inną planetą".
"Ale te potworności holokaustu nie odbywały się na innej planecie. To działo się tutaj, na tej ziemi. Holokaust nie był dziełem dzikich zwierząt, tylko dzikich ludzi, potwornych morderców. Dlatego najważniejszą lekcją holokaustu jest świadomość tego, że mordercze zło trzeba powstrzymać tak szybko jak się da, zanim się wykluje, zanim spełni swe groźby" - przekonywał premier Izraela.
Zdaniem Netanjahu, jego naród dobrze zapoznał się z lekcją holokaustu. "Nauczyliśmy się, że jedynym sposobem obrony naszego narodu jest silne państwo Izrael i silna armia obrony Izraela. Nauczyliśmy się tego, że trzeba inne narody ostrzegać o niebezpieczeństwie i również musimy być gotowi bronić się" - mówił.
"Zobowiązuję się - jako premier państwa żydowskiego - nigdy nie pozwolić, aby znowu złe ręce dusiły członków naszego narodu i nasze państwo" - powiedział Netanjahu.
Premier Izraela wspominał też postać - obecnego na środowych uroczystościach - byłego więźnia obozu w Oświęcimiu Michała Goldmana, który później był jednym z żydowskich policjantów pilnujących Eichmanna. Jak mówił Netanjahu, Goldman był jednym z ludzi, którzy "umożliwili, aby państwo żydowskie i naród żydowski dokonało sprawiedliwości na zbrodniarzu".
"Naród żydowski powstał z popiołów, z tragedii, z potwornego bólu. Dzięki sile ducha żydowskiego, sprawiedliwości ludzkiej, odbudował swoje siły, zapuścił korzenie, dzięki temu odtworzył żywego ducha i stanął na nogi" - mówił izraelski premier.
"Nie stoję tutaj sam, państwo Izrael i cały naród żydowski stoi tutaj razem ze mną. Pochylamy głowę, pamiętając o was (ofiarach holokaustu - PAP), unosimy czoła i wznosimy nasz niebiesko-biały sztandar z Gwiazdą Dawida po środku. Wszyscy widzą, wszyscy słyszą i wszyscy wiedzą, że nadzieja nie umarła" - mówił Netanjahu.
Premier Izraela podziękował też rządowi polskiemu "za historyczny wysiłek, aby upamiętnić największą katastrofę, z którą się spotkał nasz lud i największą zbrodnię, jaką popełniono przeciwko ludzkości".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.