Wyrok nakazujący usunięcie krzyża z pomnika Jana Pawła II to nietolerancja; usiłowanie zepchnięcia religii katolickiej do getta - powiedział w wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący KEP odniósł się w ten sposób do orzeczeń francuskich sądów administracyjnych, które nakazały usunięcie krzyża z pomnika papieża Jana Pawła II, znajdującego się w miejscowości Ploermel. Jak uzasadniono - krzyż jest "ostentacyjnym symbolem religijnym", który "łamie zasadę świeckości państwa".
W opublikowanym w czwartek wywiadzie, abp Gądecki zaznaczył, że wyrok nakazujący usunięcie krzyża bądź przeniesienie całego pomnika na teren prywatny to "podważenie prawa do wolności religijnej, które dotyczy nie tylko indywidualnych osób ale również wspólnot religijnych".
Dodał, że tego rodzaju postawa to skutek "przyjęcia zasady laicyzmu, zamiast zasady laickości państwa". "Zasada laickości oznacza poszanowanie wszystkich wyznań religijnych przez państwo, umożliwia ona spotkanie różnych religii w społeczeństwie pluralistycznym. Natomiast laicyzm wprowadza w praktyce nietolerancję i usiłowanie zepchnięcia chrześcijaństwa na margines" - powiedział hierarcha. Podkreślił, że tak pojmowany laicyzm zagraża "duchowym i kulturowym fundamentom naszej cywilizacji".
Wyjaśnił, że tolerancja oznacza poszanowanie poglądów, wierzeń czy upodobań, różniących się od naszych własnych. "Kto jest zdolny do tolerancji, ten jest zdolny do budowania pokoju społecznego. W przypadku wyroku nakazującego usunięcie krzyża z pomnika Jana Pawła II w Ploermel mamy do czynienia z nietolerancją, polegającą na usiłowaniu zepchnięcia religii katolickiej do getta. Jest to wynik relatywizmu tak w przestrzeni moralnej, poznawczej jak i tej dotyczącej sfery piękna" - zaznaczył abp Gądecki.
Jak przypomniał przewodniczący KEP, w czasach ogromnej mobilności i masowego przemieszczania się ludzi różnych ras, kultur i narodów, nie jest możliwe zbudowanie państwa jednonarodowego. "Po to, by nie doszło do walki wszystkich ze wszystkimi trzeba nauczyć się pluralizmu. A pluralizm oznacza poszanowanie drugiego człowieka i jego podglądów, tak dalece, jak dalece nie jest to połączone z akceptacją nieprawdy. Tu leży granica tolerancji, gdyż w imię tolerancji nie można zgodzić się na upowszechnianie nieprawdy" - zaznaczył abp Gądecki.
Zdaniem przewodniczącego KEP, propozycja przeniesienia pomnika Jana Pawła II do Polski (z taką inicjatywą wyszła premier Beata Szydło) choć "jest przejawem szlachetnego serca" - nie jest dobrym rozwiązaniem. "Utwierdziłaby ona tylko tych, którzy są przeciwni obecności krzyża we francuskiej przestrzeni publicznej. Utwierdzilibyśmy ich w fałszywym pojmowaniu zasad, kierujących w sposób zdrowy społeczeństwem" - wyjaśnił.
Na zakończenie przypomniał, że Polacy krytykujący postanowienie francuskiego sądu powinni dostrzec, iż tolerując pracę w niedzielę, sami zgadzają się na "obecność pogaństwa w naszym kraju". "Wszystkie niedziele winny być wolne od pracy, która nie jest absolutnie konieczna" - podkreślił abp Gądecki.
Spór "o krzyż" na Pomniku Jana Pawła II w Ploermel trwa od 2006 roku, kiedy monument został wzniesiony. Pod koniec października Rada Stanu - najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji - podtrzymała wyrok sądu niższej instancji, nakazujący usunięcie krzyża. Zdaniem Rady, krzyż jest "ostentacyjnym symbolem religijnym", który "łamie zasadę świeckości państwa".
Decyzja jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu. Na usunięcie krzyża władze Ploermel mają sześć miesięcy. Jeśli tego nie zrobią, cały pomnik będzie musiał zniknąć z przestrzeni publicznej. Jak podał dziennik "Le Figaro", mer Ploermel Patrick Le Diffon rozważa inne rozwiązanie, czyli zmianę klasyfikacji miejsca, w którym stoi pomnik, tak by formalnie nie był to teren publiczny.
Premier Beata Szydło zadeklarowała, że jej rząd podejmie starania, by "ocalić od ocenzurowania" pomnik Jana Pawła II. Szefowa rządu zapowiedziała, że zaproponowane zostanie przeniesienie pomnika do Polski, o ile będzie zgoda francuskich władz i społeczności lokalnej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.