W przerwie finału futbolu amerykańskiego Super Bowl, który odbędzie się 7 lutego widzowie przed telewizorami po raz pierwszy w historii tego wydarzenia zobaczą reklamę antyaborcyjną.
Jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych w USA jest także okazją dla wielu firm do zareklamowania swoich produktów. Aby telewizja wyemitowała 30-sekundowy spot trzeba zapłacić CBS od 2.4 do 2.8 mln dolarów. Między innymi z tego powodu w przerwie na reklamę nie można było dotąd zobaczyć spotów związanych z kampaniami społecznymi.
Tym razem jednak ma być inaczej. Spot przygotowała i zamówiła jego emisję znana organizacja chrześcijańska Focus on the Family, związana z ruchem ewangelikalnym.
W zaplanowanym spocie przedstawiona zostanie prawdziwa historia znanego zawodnika futbolu amerykańskiego Tima Tebowa z Florydy. Piłkarz opowie, jak w 1987 r. matka, która miało go urodzić, stanęła przed dylematem, kiedy lekarze sugerowali aborcję nienarodzonego dziecka z powodu przewidywanych komplikacji porodowych. Pam Tebow urodziła jednak zdrowe dziecko. Głównym hasłem reklamy jest slogan „Uczcij rodzinę, uczcij życie”.
Przeciwko emisji spotu zaprotestowały niektóre amerykańskie organizacje feministyczne i gejowskie. Sprzeciwia się jej także część firm marketingowych. Zdaniem tych ostatnich, poruszanie kwestii tak kontrowersyjnych podczas niedzielnego meczu Super Bowl przyczyni się do polaryzacji amerykańskiego społeczeństwa
Szacuje się, że finał ligi NFL zobaczyć może w tym roku rekordowa liczna widzów. Dotąd bowiem największą oglądalność, wynosząca 106 mln widzów, zanotował w 1983 r. ostatni odcinek serialu “M*A*S*H”.
W przeszłości podczas finału Super Bowl pojawiały się spoty namawiające do rzucenia palenia lub rezygnacji z posiłków zawierających wysoki cholesterol.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.