Reklama

Witajcie w Nubii

6 lutego 2010, sobota wieczór, dzień 29 - FINAŁ ETAPU EGIPSKIEGO

Reklama

No to jeszcze trzecie: biwak do kompletu . Poszukiwania trwają dość długo, robi się ciemno, nie ma już czasu przebierać. Jest nieźle. Palmy i piasek, choć nie plaża. Magda przygotowuje właśnie zupę pomidorową, która uda jej się naprawdę niezła, kiedy przychodzą do nas Kazim i Hamada. "Witajcie w Nubii" - mówią, co oznacza również, że szykuje się niezły wieczór.
 
Z laptopa Bob Marley, w użyciu Bluetooth (wymiana mp3 między komputerem Romana a komórką Kazima), do tego dokładne kartkowanie "Rowerem i pieszo..". Na chłopakach, podróż Nowaka robi takie wrażenie, że gdy przychodzi ich dwóch jeszcze (Arafat i ten, którego imienia nie zapamiętałem), Kazim od razu każe im przeglądnąć książkę. Siedzi się naprawdę rewelacyjnie. Z inicjatywy Magdy rozpalamy więc do tego ognisko. Pali się. O czym Kazimierz Nowak pisał, że powoduje ból głowy? Mniejsza o to. Jest tak sympatycznie, żadnych nerwów, targów, uprzedzeń. Trzech Nubijczyków (Hamada musiał iść wcześniej), czworo Polaków, Egipt.
 
Następnego dnia rano to już dzisiaj. Kilometrów zostało do mety tak mało, że najlepiej byłoby to jakoś zatrzymać. Być może to dzieje się podświadomie - Magda łapie gumę zanim jeszcze zdążymy ruszyć, ale Paweł ją strasznie szybko wymienia. Potem południowy przystanek w Kom Ombo -świątynia malowniczo położona na cyplu w zakręcie rzeki. Wszystkiego już raptem ledwo 40 km. Co robić? Pogoda znakomita, droga nie gorsza, jedziemy. Zatrzymujemy się jeszcze na 20 km przed metą w urokliwym miejscu nad tym tak niesamowicie pięknym Nilem (im dłużej nad nim przebywam, tym bardziej mnie bierze; kolor wykonuje niesamowitą robotę), ale nie da się tego wydłużać w nieskończoność.
 
Asuan. Wjeżdżamy mniej więcej o 16:00. Za nami ponad 2000 km. Finał.
 
Plany na jutro: wypoczynek, starania o montaż tabliczki na promie, pożegnalna rundka rowerem na Wysoką Tamę. Przede wszystkim zaś przekazanie pałeczki "Sudańczykom". Zazdrościmy.
 
Tymczasem idę się jeszcze przejść wieczorem po Asuanie. No pewnie, nie ma co ukrywać - melancholia. Trzy lata temu spędziliśmy w tym mieście dwa bardzo odświeżające i dające nam sporo energii dni ze Sławkiem Kuncem. Trochę się tu zmieniło. Jest inaczej.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama