W nocy podpalono biuro poselskie minister Beaty Kempy w Sycowie (woj. dolnośląskie). Pierwsze wnioski wskazują, że było to umyślne działanie - dlatego śledztwo prawdopodobnie przejmie Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
Prokurator regionalny we Wrocławiu Piotr Kowalczyk powiedział PAP, że sposób podpalenia wskazuje na działanie umyślne sprawcy.
"Wrzucono do środka pojemnik z łatwopalną cieczą. Na razie wciąż trwają tam czynności pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Jednak prawdopodobnie śledztwo w tej sprawie przejmie Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu" - powiedział prok. Kowalczyk.
Do zdarzenia doszło nad ranem. Biuro znajduje się w centrum Sycowa. Nikt nie ucierpiał.
Minister Beata Kempa jest posłanką Solidarnej Polski wybraną z listy Prawa i Sprawiedliwości; jest członkiem rządu, była szefową kancelarii premier Beaty Szydło. W poniedziałek w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego ponownie uzyskała nominację. Syców to rodzinne miasto poseł Kempy.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.