Od piątku do wtorku na polskich drogach zginęły już 34 osoby.
Od kilku dni polska policja prowadzi na polskich trasach ogólnopolskie działania pod nazwą "Bezpieczny Weekend - Boże Narodzenie". W okresie świątecznym pracuje ok. 10 tys. funkcjonariuszy. Patroli można się spodziewać m.in. na drogach wyjazdowych miejscowości.
Jak powiedział PAP mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji, od piątku do porannych godziny wtorku na polskich trasach doszło do 330 wypadków drogowych, w których zginęło 34 osoby, a 385 zostało rannych. Zatrzymano blisko 700 nietrzeźwych kierowców.
"Warto podkreślić - poza tym bilansem - żeby kierowcy ostrożnie wracali do swoich domów. Największego natężenia spodziewamy się bowiem we wtorek w godzinach popołudniowych i wieczornych" - powiedział Rzeczkowski.
Jak zaznaczył, "policjanci będą pomagać kierowcom w bezpiecznym dotarciu do domów, natomiast nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla tych, którzy będą naruszali przepisy ruchu drogowego, dla tzw. +piratów drogowych+ stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa". "Oczywiście będziemy się koncentrowali na kontroli prędkości, sposobie przewożenia pasażerów, na tym czy dzieci są przewożone w fotelikach, a osoby siedzące z tyłu w samochodzie mają zapięte pasy bezpieczeństwa. Zbadamy też stan techniczny pojazdów i skontrolujemy uprawnienia do kierowania" - podkreślił Rzeczkowski.
Policja apeluje do kierowców o "rozwagę i rozsądek". "Apelujemy, by dostosowywać prędkość do panujących warunków, bo jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych jest nadmierna prędkość" - zaznaczył Rzeczkowski. Jak podkreślił, jeśli planujący prowadzić pojazd kierowca nie jest pewny, czy może bezpiecznie wsiąść za kierownicę, powinien zgłosić się do jednostki policji lub funkcjonariuszy z patrolu i wykonać badanie pomiaru trzeźwości.(PAP)
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.