Z końcem minionego roku w Chinach zmarło dwóch zasłużonych biskupów.
Jeden z nich bp Luca Li Jingfeng miał 96 lat. Po święceniach kapłańskich pracował m.in, jako rektor seminarium. W 1959 r. został aresztowany i skazany na 20 lat ciężkich robót. Po wyjściu z obozu został wyświecony na biskupa diecezji Fengxiang w Chinach Kontynentalnych. Znany był ze swojej wierności Następcy św. Piotra, którą okazywał także w czasach próby oraz z niezomorodowanego zaangażowania na rzecz diecezji.
Natomiast bp Mattia Yü Chengxin urodził się w 1928 r. Po zamknięciu seminarium, w którym przygotowywał się do kapłaństwa był więziony w areszcie domowym, a później przebywał w obozie przymusowej pracy. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 53 lat. 8 lat później otrzymał sakrę biskupią. Nie chcąc jednak przyczyniać się do nieporozumień i podziałów nigdy nie wypełniał swojej misji biskupiej. Pozostał prostym kapłanem ofiarującym swoje życie i cierpienia za Kościół.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".