Szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt napisał list ze skargą w sprawie nominacji nowego przedstawiciela UE w Waszyngtonie w randze ambasadora, którego w środę na wniosek szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton nominowała Komisja Europejska.
Nowym ambasadorem UE w Waszyngtonie został 53-letni Portugalczyk Joao Vale de Almeida, były szef gabinetu szefa KE Jose Barroso, a ostatnio dyrektor generalny KE ds. stosunków zewnętrznych. Była to pierwsza poważna nominacja nowej szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, od kiedy objęła ona urząd 1 grudnia wraz wejściem w życie Traktatu z Lizbony.
List (z datą 19 lutego) Bildt zaadresował właśnie do Ashton, jednocześnie wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej. Trafił też do stolic państw członkowskich. Bildt skarżył się w nim na mało transparentny i "sprzeczny z duchem Traktatu z Lizbony" UE wybór Ashton.
"Ta nominacja wywołała wiele kontrowersji, bo została dokonana zupełnie bez konsultacji z państwami UE" - powiedział PAP w poniedziałek jeden z dyplomatów. Przyznał, że także inne kraje podzielają wątpliwości Szweda.
Poza tym, dyplomaci kwestionują doświadczenie i zbyt niską rangę Almeidy. Jest urzędnikiem (o 27-letnim stażu w KE), a nie dyplomatą. Jego poprzednik ma stanowisku przedstawiciela KE w Waszyngtonie, John Burton, był wcześniej premierem Irlandii.
Zgodnie z Traktatem z Lizbony, Ashton będąc wiceszefową Komisji Europejskiej, jest wybierana przez kraje członkowskie, co oznacza, że im politycznie podlega. To do niej należy wybór ambasadorów UE w państwach trzecich w ramach tworzonej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Zgodnie z Traktatem z Lizbony będą oni przedstawicielami nie tylko KE, ale całej UE. Sposób nominacji Almeidy, bez konsultacji ze stolicami, może być postrzegany jako umocnienie pozycji Barroso.
W poniedziałek główna rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen oraz rzecznik Ashton wspólnie odrzucali zarzuty w sprawie nominacji Almeidy.
"To baronessa Ashton (a nie Barroso - PAP) zaproponowała tę nominację. A kolegium komisarzy ją przyjęło" - powiedział rzecznik Ashton Lutz Guellner.
To już kolejny zarzut wobec Ashton. Wcześniej była krytykowana m.in. za słabą koordynację unijnej reakcji na trzęsienie ziemi w Haiti, na które dotychczas, mimo rozmaitych apeli, się nie wybrała. Zarzuca jej się zbyt opieszałe reakcje na rozmaite wydarzenia międzynarodowe. Nie zareagowała np. na wstrzymanie wydawania wiz Europejczykom przez Libię.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.