Ponad 800 tys. Haitańczyków czeka na prowizoryczne namioty – alarmuje agencja MISNA, powołując się na informacje misji stabilizacyjnej ONZ na tej karaibskiej wyspie. Dostarczono co prawda namioty dla ponad 400 tys. poszkodowanych, ale cały czas nadal są potrzebne tysiące następnych. Już rozpoczęła się pora deszczowa, stąd prowizoryczne schronienie jest najpilniejszą potrzebą dla ofiar trzęsienia ziemi na Haiti.
Natomiast organizacje charytatywne przygotowują się do rozlokowania w nowych miejscach mieszkających w prowizorycznych schronieniach i w ogromnym zagęszczeniu poszkodowanych. Potrzebne są do tego nowe tereny, na których powstaną bardziej dostosowane do długookresowego pobytu miasteczka namiotowe. Rozwiązanie tego problemu zależy jednak od samych mieszkańców wyspy. Organizacje charytatywne negocjują zakup lub wynajem ziemi od bogatych mieszkańców Haiti. Napotkało to jednak na duże trudności i prywatni właściciele nie godzą się na transakcje – o czym informuje Radio Watykańskie wolontariusz Jesuit Refugee Service Artur Suski SJ, pracujący w jednym z katolickich centrów pomocy.
„Trwa już odbudowa miasta – powiedział jezuita. – Regułą jest, że nikt prywatnie nie może odbudowywać swojego domu lub biznesu. Wszystkie uszkodzone budynki muszą być obowiązkowo zburzone. Wszystkie państwowe siły organizacyjne skupiają się na tych działaniach. Wielkim problemem jest rozlokowanie zagęszczonych ludzi, gdy np. na jednym stadionie piłkarskim stłoczonych jest 9 tys. osób. Stwarza to problemy dla agencji humanitarnych, które dystrybuują żywność w takich dużych skupiskach ludności. Tych ludzi chcemy przenieść na nowe pola namiotowe, ale z zakupem ziemi na ten cel są duże trudności. Brakuje nie tyle pustych pól wokół stolicy, co dobrej woli właścicieli. Ten etap pomocy zależy od bogatych Haitańczyków” – powiedział wolontariusz pracujący na Haiti.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.