Około 1,4 tys. samochodów zostało w środę unieruchomionych na głównej drodze prefektury Fukui w środkowej Japonii z powodu obfitych opadów śniegu. Zablokowane pojazdy utworzyły kolejkę o długości 10 km - pisze w środę agencja Kyodo.
Członkowie japońskich sił lądowych przez całą noc starają się usuwać śnieg z autostrady między miastami Awara i Sakai, by umożliwić samochodom przejazd. Do tego zadania oddelegowano ok. 750 osób. Rozdają one kierowcom także wodę i jedzenie.
Do unieruchomienia pojazdów doszło, gdy duży samochód częściowo zjechał z drogi na pobocze, gdzie ugrzązł, blokując drogę.
Kyodo informuje ponadto, że ze względu na znaczne opady śniegu wyłączono z ruchu pewne fragmenty innych dróg w kraju i anulowano prawie 100 połączeń kolejowych.
W środę rano odnotowano, że w Fukui spadło 136 cm śniegu, 78 cm w prefekturze Ishikawa, a 70 cm w prefekturze Toyama - wszystkie te jednostki administracyjne leżą na zachodnim wybrzeżu kraju, na wyspie Honsiu.
Od kilkunastu dni Japonia zmaga się z niezwykle obfitymi opadami śniegu i niskimi temperaturami, które powodują chaos komunikacyjny. 25 stycznia w Tokio odnotowano najzimniejszą temperaturę od 48 lat - minus 4 stopnie Celsjusza. Kilka dni wcześniej miasto nawiedził burza śnieżna.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.