Kamil Stoch po zapewnieniu sobie w Vikersund triumfu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i zwycięstwie w cyklu Raw Air był zadowolony, że utrzymał wysoki poziom i koncentrację. "Czułem już piętno tych ostatnich dni" - przyznał utytułowany skoczek narciarski.
W ostatnich dniach wiele osób liczyło, ile punktów przewagi Stoch ma w klasyfikacji generalnej nad drugim Richardem Freitagiem, który jako jedyny mógł jeszcze na trzy konkursy indywidualne przed zakończeniem sezonu pokrzyżować Polakowi plan zdobycia Kryształowej Kuli. Skoczek z Zębu zajął w niedzielę szóste miejsce, a Niemiec znalazł się o dwie pozycje niżej i stało się jasne, że nie zdoła już wyprzedzić trzykrotnego mistrza olimpijskiego w ogólnym zestawieniu.
Stoch od samego początku był liderem rozgrywanego na czterech norweskich obiektach Raw Air. Zwycięstwo w nim odebrać mu mógł w niedzielę tylko Robert Johansson. Norweg co prawda triumfował na mamuciej skoczni w Vikersund, ale straty do Polaka w klasyfikacji cyklu nie zdołał już odrobić.
"Chciałem dzisiaj tylko robić swoje. Czułem już piętno tych ostatnich dni i chciałem po prostu dobrze zakończyć ten turniej. Dobrymi skokami na solidnym poziomie. I co mogę więcej powiedzieć? Jestem bardzo zadowolony i dumny, że udało mi się utrzymać dobry poziom, wysoki poziom od samego początku do ostatniego skoku. Walka była praktycznie do ostatniego skoku i trzeba było ten poziom i koncentrację utrzymać" - podkreślił w rozmowie z TVP 30-letni zawodnik, który ze zdobycia Kryształowej Kuli cieszył się poprzednio w sezonie 2013/14.
Dziennikarz spytał go, jak zdołał wytrzymać presję związaną z pogonią Johanssona, który w ostatnich dniach zmniejszał stratę do Polaka.
"Nie robiąc nic więcej niż umiem. Takie podejście wystarczyło" - zapewnił Stoch.
Zawodnik z Zębu, podsumowując swoje sukcesy w drugiej edycji Raw Air i w całym sezonie zwrócił uwagę na rolę kolegów z reprezentacji, sztabu szkoleniowego i swojej żony Ewy.
"Najbardziej jestem wdzięczny swoim kolegom z drużyny i całemu sztabowi. Bo sztab tą pracą, którą włożył przez te 10 dni i przez cały ten sezon i którą cały czas wkłada...To dzięki temu jestem w tym miejscu i mogę w dalszym ciągu się rozwijać, tylko dzięki nim jestem tu gdzie jestem. Pozdrawiam również moją kochaną żonę, dzięki której również jestem tym, kim jestem i mogę w pełni korzystać z dóbr, które są mi dawane" - podsumował.
Do zakończenia rywalizacji w tym sezonie pozostały trzy przyszłotygodniowe konkursy PŚ na skoczni mamuciej w Planicy. Stoch w lutowych igrzyskach w Pjongczangu wywalczył złoty medal na dużej skoczni oraz brąz w drużynie. W styczniowych mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie z kolei zdobył srebrny krążek indywidualnie i brązowy wraz z kolegami z reprezentacji.
"Czy to był sezon marzeń? On jeszcze się nie skończył. Zostały jeszcze ostatnie konkursy, takie najprzyjemniejsze, już na totalnym luzie i to będzie dopiero prawdziwa zabawa" - zapewnił z uśmiechem 30-letni zawodnik.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.