Apelujemy o finansowe wsparcie polskiej lekarki, która przed norweskim Sądem Najwyższym bronić będzie lekarskiej klauzuli sumienia. Proces w sprawie dr Katarzyny Jachimowicz rozpocznie się w Oslo tuż przed bądź tuż po wakacjach.
Polka została w 2015 r. wyrzucona z pracy lekarza rodzinnego za odmowę zakładania pacjentkom wczesnoporonnych wkładek domacicznych. Jej pracodawca - gmina Sauherad na południu kraju - złamał w ten sposób wcześniejszą umowę, powołując się na nowe prawo, całkowicie odbierające lekarzom rodzinnym możliwość odwołania się do klauzuli sumienia. Polka stwierdziła, że naruszono jej wolność sumienia, gwarantowaną przez Europejską Konwencję Praw Człowieka. Złożyła w sądzie pozew o przywrócenie do pracy i odszkodowanie. Pracodawca wygrał proces w pierwszej, ale przegrał w drugiej instancji. Postanowił złożyć odwołanie do Sądu Najwyższego. Skargę odnoszącą się do drugorzędnych postanowień sądu II instancji złożyła także dr Jachimowicz.
Polska lekarka już wcześniej liczyła się z tym, że jej sprawa może trafić do Sądu Najwyższego. A także z tym, że w razie niepowodzenia konieczne może się okazać zwrócenie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Prowadzenie precedensowego procesu jest bardzo drogie. Dr Jachimowicz robi to już nie dla siebie - bo ma nową, choć słabiej płatną pracę na psychiatrii - ale w obronie wolności sumienia norweskich lekarzy rodzinnych. Lekarka zauważyła zadziwiającą prawidłowość: wdowi grosz przysłany jej z Polski wkrótce owocuje wielokrotnie wyższymi darowiznami z Norwegii bądź innych państw Zachodu. Tym bardziej apelujemy o wsparcie jej funduszu procesowego poprzez wpłaty na konto Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijańskich. Można ich dokonywać w różnych walutach, także w polskich złotych. Oto dane potrzebne do wykonania przelewu:
Norges Kristelig Legeforenning
NO36 7874 0530 436 BIC (Swift-adresse) DNBANOKKXXX
Przeczytaj też:
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.