Jeśli chodzi o proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, to nie dzieje się nic złego - powiedział w rozmowie z KAI kard. Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski stwierdził, że w jego opinii nie będziemy już zbyt długo czekać na beatyfikację papieża-Polaka.
Wieloletni sekretarz Jana Pawła II podkreślił, że beatyfikacja zmarłego w 2005 roku papieża bardzo mocno leży również na sercu Benedyktowi XVI, najbliższemu współpracownikowi polskiego papieża. „Modlimy się o beatyfikację i pragniemy jej. Myślę, że to nie będzie czas zbyt długiego oczekiwania” - powiedział kard. Dziwisz.
Metropolita krakowski stwierdził, iż trwa normalny proces o uznanie cudu, a lekarze otrzymali już odpowiednie dokumenty. „Nic złego się nie dzieje i nie może się dziać” - podkreślił kardynał. Jak dodał, nawet jeśli pojawiłyby się jakieś wątpliwości dotyczące uzdrowienia francuskiej zakonnicy ze strony lekarzy czy psychologów, to „znaków z nieba” jest tyle, że zawsze „w odwodzie są inne cuda”, choć oczywiście spowodowałoby to przedłużenie się procesu beatyfikacyjnego.
„Mamy moralną pewność, że do beatyfikacji dojdzie” - podkreślił kard. Dziwisz. Jak przypomniał zasadniczym dokumentem jest podpisany przez Benedykta XVI pod koniec 2009 roku dekret o heroiczności cnót, od którego nie ma dyspensy. Jak przypomniał, zdarzyło się, że raz papież odstąpił od wymogu cudu - był to Jan XXIII - ale nie ma dyspensy od dekretu o heroiczności cnót. Tym samym, w opinii wieloletniego papieskiego sekretarza, otwarta jest droga do kanonizacji Jana Pawła II, bowiem dekret o heroiczności cnót wydawany jest tylko raz i nie powtarza się procedur przed kanonizacją.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.