Jest przekonanie i pewność, że propozycje z sobotniej konwencji PiS zrealizujemy w tym roku, a ja myślę, że nawet nieco wcześniej, bo przed październikiem, przed wyborami samorządowymi - powiedział we wtorek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Terlecki pytany w Radiu Plus, o sobotnie zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, podkreślił że będą one "sukcesywnie wprowadzane do Sejmu". "Niektóre zmiany są terminowe, np. wyprawka dla uczniów musi w sierpniu już trafić do rodziców, więc odpowiednio musi być przygotowana" - powiedział Terlecki. Potwierdził również, że podatkowe zmiany będą obowiązywać od 2019 r.
Podkreślił, że sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra i pozwala na to, by "składać kolejne oferty na rzecz rodzin i poprawy warunków życia". "Będziemy dokładnie wiedzieć, za parę tygodni jak wygląda sytuacja finansowa państwa z zeszłego roku, jaki będzie budżet planowany na przyszły rok. To wszystko się powinno w budżecie zmieścić. (...) To też nie zamyka naszych planów, myślimy jeszcze o następnych działaniach na rzecz poprawy warunków życia" - powiedział wicemarszałek Sejmu.
W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy pod hasłem "Polska jest jedna". Premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu zapowiedział 5 nowych projektów, w tym mniejszy ZUS dla małych firm, obniżenie CIT dla małych i średnich firm do 9 proc., wyprawkę w wysokości 300 zł dla uczniów, 23 mld zł na program dla seniorów Dostępność+, przeznaczenie 5 mld zł na stworzenie nowego funduszu dróg lokalnych.
Wśród projektów prorodzinnych, przygotowanych przez rząd wicepremier Beata Szydło wymieniła m.in. premię za szybkie urodzenie drugiego dziecka, darmowe leki dla kobiet w ciąży oraz bon przeznaczony na zajęcia kulturalne i sportowe dla młodych ludzi.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.