Propozycje KE ws. podziału środków na politykę spójności nie przejdą; mamy szeroki obóz państw, które ich nie popierają; podział środków powinien być uczciwy; proponowany spadek funduszy dla Polski i innych krajów regionu jest nieakceptowalny - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański.
Według nieoficjalnych informacji PAP w Brukseli, Komisja Europejska ma zaproponować we wtorek nową metodologię podziału pieniędzy na politykę spójności, przez co do Polski trafi ponad 23 proc. mniej funduszy niż obecnie. Ogólnie zmniejszenie środków na politykę spójności ma wynieść w skali całej UE około 10 proc.
"Takie propozycje nie przejdą. Mamy szeroki obóz państw, które nie podzielają rozwiązań zaproponowanych przez KE" - powiedział PAP w poniedziałek Szymański.
Zadeklarował, że Polska jest gotowa do poszukiwania kompromisu, ale - jak zaznaczył - "podział środków z polityki spójności musi być sprawiedliwy, a kraje regionu powinny być traktowane uczciwie na tle innych potrzeb i innych regionów". Dodał, że proponowany spadek funduszy dla Polski i innych krajów Europy Środkowej "nie jest akceptowalny".
"Przez ostatni miesiąc Komisja Europejska miała możliwość, by rozpocząć negocjacje budżetowe o wiele bardziej konstruktywnie" - ocenił wiceszef MSZ. Według niego, KE nie skorzystała z tej szansy, co - jak powiedział - "może osłabić zakładane tempo negocjacji" ws. nowego unijnego budżetu.
Z informacji uzyskanych przez PAP w KE wynika, że do Polski w ramach budżetu UE na lata 2021-2027 ma trafić 64,4 mld euro w cenach z 2018 roku. W obecnej wieloletniej perspektywie finansowej do Polski w ramach tych funduszy trafia 83 mld euro również w cenach z 2018 roku.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.