Jesteśmy wielkim, wspaniałym narodem, którego miejsce w przyszłości to nie peryferie - mówił premier Mateusz Morawiecki w piątek w czasie spotkania z mieszkańcami Białegostoku. Dodał, że nasze miejsce jest w centrum Europy.
Morawiecki na zakończenie swego wystąpienia w czasie spotkania w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku powiedział, że "brak wiary w Polskę i dumy z Polski" było tym, czego mu brakowało przez poprzednie 25 lat.
"My mamy najpiękniejszą historię (...), nie mamy się czego wstydzić w porównaniu do większości innych nacji, mamy przepiękne rozdziały naszej historii, w XX wieku trzy razy zmieniliśmy losy świata, a przynajmniej Europy na lepsze, w przeciwieństwie do naszych sąsiadów, którzy zmieniali je na gorsze" - mówił premier.
Wymieniając "wielkich wspaniałych ludzi" podał przykład Mikołaja Kopernika, Marii Konopnickiej, Marii Skłodowskiej-Curie i Jana Pawła II, ale wymienił również rodzinę Kowalskich i inne z Ciepielowa, które ukrywały Żydów w czasie II wojny światowej i zostały za to wymordowane przez Niemców. "Również robotnicy strajkujący pod lufami karabinów ZOMO - to byli wielcy ludzie" - dodał Mateusz Morawiecki.
"Bardzo często tak się mówi, że powinniśmy się wstydzić naszej historii, naszych osiągnięć. Otóż nie. My powinniśmy być dumni z naszych osiągnięć, z naszych przodków. Jesteśmy wielkim wspaniałym narodem, którego miejsce w przyszłości nie jest na peryferiach (...). Jest w centrum Europy miejsce nasze" - powiedział premier dodając, że "chcemy współdecydować co najmniej o losach Europy".
Zwracał też uwagę na znaczenie nie tylko dóbr materialnych, czyli szybkiego podnoszenia standardu życia w kraju, ale i takie wartości, których - zdaniem Morawieckiego - brakowało w III RP, jak wiara w Polskę czy duma z własnego kraju.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.