Piłkarze Hiszpanii i Portugalii po ciężkich bojach awansowali do fazy pucharowej mistrzostw świata w Rosji. W ostatnich meczach Portugalczycy zremisowali z Iranem 1:1, a Hiszpanie w końcówce uratowali remis 2:2 z Marokiem.
W Sarańsku Portugalczycy prowadzili 1:0 po pięknym uderzeniu w 45. minucie Ricardo Quaresmy. Wyrównał w trzeciej minucie doliczonego czasu gry z rzutu karnego Karim Ansarifard. W ostatnich sekundach Irańczycy, prowadzeni przez portugalskiego szkoleniowca Carlosa Queiroza, przeprowadzili jeszcze akcję, która mogła im dać bramkę i sensacyjny awans, ale Mehdi Taremi trafił w boczną siatkę.
Rozczarował Cristiano Ronaldo. Zdobywca czterech bramek w poprzednich spotkaniach tym razem nie potrafił strzelić nawet z rzutu karnego, którego zmarnował na początku drugiej połowy. Otrzymał też żółtą kartkę za brzydki faul na irańskim obrońcy.
Strachu najedli się również Hiszpanie. W Kaliningradzie dwukrotnie przegrywali z Marokańczykami (bramki Khalida Boutaiba i Youssefa En-Nesyri), ale za każdym razem doprowadzali do remisu (Isco i Iago Aspas). Rywale po dwóch pierwszych meczach stracili szanse awansu, ale na pożegnanie mundialu zagrali z ogromną determinacją i byli bliscy sprawienia sensacji. Drugi gol dla Hiszpanii padł w 90. minucie.
Hiszpanie, którzy zajęli pierwsze miejsce w grupie B, zagrają w 1/8 finału z Rosją. Portugalia trafi natomiast na Urugwaj.
Urugwajczycy i gospodarze mundialu spotkali się kilka godzin wcześniej w Samarze. "Sborna" miała wymarzony początek turnieju, odnosząc wysokie zwycięstwa nad Arabią Saudyjską (5:0) i Egiptem (3:1). W trzecim meczu sprowadzili ją na ziemię Urugwajczycy, pewnie wygrywając 3:0.
Rosjanie grali od 36. minuty w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę ujrzał Igor Smolnikow. W tym momencie przegrywali 0:2. Pierwszego gola strzelił w 10. minucie z rzutu wolnego Luis Suarez, a 13 minut później samobójcze trafienie zanotował najlepszy rosyjski strzelec Denis Czeryszew. Wynik ustalił w 90. minucie Edinson Cavani.
"Urusi" wygrali grupę A z kompletem punktów i nie tracąc gola. Ostatnią drużyną z takim osiągnięciem była Argentyna w 1998 roku na boiskach Francji. W Samarze padła szósta samobójcza bramka turnieju - to wyrównany rekord również sprzed 20 lat.
W Wołgogradzie żegnały się z mistrzostwami drużyny Arabii Saudyjskiej i Egiptu. Niespodziewanie wygrali Saudyjczycy 2:1, choć przegrywali po bramce gwiazdy Liverpoolu Mohameda Salaha. W końcówce pierwszej połowy piłkarze z Arabii mieli dwa rzuty karne, z których drugi wykorzystał Salman Al-Faraj. W 95. minucie zwycięskiego gola strzelił Salem Al-Dawsari.
Najstarszym piłkarzem, który zagrał na mundialu, został Essam El Hadary. Bramkarz Egiptu w poniedziałek miał dokładnie 45 lat i 161 dni, ale rekordu nie udało mu się uczcić nawet remisem. Egipcjanie przegrali w Rosji wszystkie trzy mecze.
Polacy powrócili nad ranem do Soczi po przegranym niedzielnym meczu w Kazaniu z Kolumbią 0:3. Biało-czerwoni, którzy przegrali wcześniej z Senegalem 1:2, nie mają już szans awansu do fazy pucharowej, ale czeka ich jeszcze w czwartek mecz z Japonią w Wołgogradzie.
Selekcjoner Adam Nawałka powiedział dziennikarzom, że przyjmuje na siebie pełną odpowiedzialność za słabe wyniki, ale nie chciał zdradzić, czy pozostanie na stanowisku po zakończeniu mundialu.
"To ja jestem odpowiedzialny za to co się wydarzyło, nie tylko we wczorajszym meczu, ale oczywiście w całym mundialu. Mieliśmy bardzo duże oczekiwania. Staraliśmy się chłodzić głowy, jako drużyna i sztab podchodziliśmy z dużym dystansem do udziału w mistrzostwach świata. Ale każdy miał swoje marzenia i plany, staraliśmy się zrobić wszystko, aby optymalnie przygotować się do tych mistrzostw, żeby te plany i marzenia spełnić.
- Stało się inaczej, wracamy do domu. Nie zaprezentowaliśmy się tak, jakbyśmy wszyscy tego chcieli i mamy tego pełną świadomość" - podkreślił na konferencji prasowej w Soczi 60-letni szkoleniowiec, który od listopada 2013 roku prowadził drużynę narodową dotychczas 49 razy.
Na reprezentację spadła fala krytyki po przegranych meczach. Niektóre media informowały, że pomiędzy kadrowiczami powstały konflikty.
"Absolutną nieprawdą jest to, że w zespole były jakiekolwiek rozłamy. Atmosfera, pomimo tego, że te wyniki nie są najlepsze, jest - rzekłbym - wzorcowa. W takich momentach wszyscy trzymają się razem. Postawa wszystkich zawodników była bardzo dobra. Czy były jakiekolwiek nieporozumienia - absolutnie +przecinam+, jest to nieprawda" - zapewnił.
Analizując przyczyny słabego występu biało-czerwonych Nawałka podkreślił, że nie były problemem przygotowania do turnieju.
"Na ten okres byliśmy optymalnie przygotowani w każdym aspekcie. To pokazują parametry techniczne. Jestem bardzo zadowolony z bazy, jaką mamy (w Soczi - PAP), z warunków, jakie nam stworzono, począwszy od infrastruktury - jakość murawy - poprzez zaplecze, po klimat. To nie przygotowanie motoryczne było powodem naszych przegranych, a właśnie przede wszystkim wartości czysto piłkarskie" - ocenił.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.