Blisko 500 dorosłych otrzyma chrzest podczas sobotniej wigilii paschalnej – wynika z szacunków Rzeczpospolitej na podstawie informacji z diecezji. Staną przed ołtarzami ze świecami w dłoniach, w śnieżnobiałych albach, pelerynach bądź szerokich szalach. Tak jak chrześcijanie w dawnych wiekach, kiedy sakramentu udzielano raz w roku – właśnie w czasie liturgii Zmartwychwstania Pańskiego.
Wśród 16 neofitów, którym chrztu udzieli w katedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz, znajdą się przedstawiciele świata islamu i buddyzmu: Turek i Chinka, którzy swoich macierzystych religii nie praktykowali.
Duchowni mówią, że rodzice czasem wykręcają się od chrztu dzieci, bo mają problem ze znalezieniem chrzestnych lub brak im pieniędzy na okolicznościowe przyjęcie. – Podobnie bywa ze ślubami kościelnymi – ubolewa ks. Zbigniew Mistak odpowiedzialny za katechumenat w Sandomierzu. Przygotowanie do sakramentów wymaga od dorosłych sporo wysiłku i dyscypliny. Ścisły katechumenat trwa zwykle od pierwszej niedzieli adwentu. Ks. dr Tomasz Adamczyk, socjolog z KUL, zastrzega, że chrzest dorosłych w Polsce nie jest normą – odmiennie niż w krajach zateizowanych czy misyjnych.
Nie ma nowej infekcji, a nagromadzenie wydzielony jest konsekwencją zapalenia płuc.
Dzień wcześniej papież miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej.
Z kolei po stronie Republikanów ruch Trumpa skrytykowało dwoje polityków.
Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosją.