Adam Bielecki i Andrzej Bargiel zgłosili się do akcji ratunkowej rosyjskiego himalaisty Aleksandra Gukowa, który utknął na północnym filarze szczytu Latok I (7145 m) w Karakorum. Podczas wspinaczki spadł inny Rosjanin Siergiej Glazunow.
Gukow wezwał pomoc nadając sygnał SOS przez telefon satelitarny.
"Potrzebuję pomocy. Muszę być ewakuowany. Siergiej spadł. Zostałem w ścianie bez ekwipunku" - przekazał.
Pilot śmigłowca potwierdził, że u podstawy ściany leży bez ruchu ciało mężczyzny.
Oprócz dwójki Polaków do akcji ratunkowej zgłosił się również Niemiec David Goettler. Jak podał portal wspinanie.pl, cała trójka została przetransportowana do bazy pod Latok I, ale warunki atmosferyczne uniemożliwiają podjęcie wspinaczki.
Rozważane są dwie możliwości: dotarcie do Gukowa lub dostarczenie mu z helikoptera sprzętu, dzięki któremu sam zejdzie.
Rosjanie zdobywali szczyt nową, północną drogą, tzw. północnym filarem. Latok I ma wysokość 7145 metrów n.p.m.
Aktualizacja:
Adam Bielecki i Andrzej Bargiel zdementowali informację, że biorą udział w akcji ratunkowej. Andrzej Bargiel zgłosił gotowość uczestnictwa, jeśli będzie potrzebny, ale znajduje się w Skardu. Zespół atakujący Gasherbrum II, w tym Adam Bielecki, zwija obóz i jutro ma rozpocząć trekking powrotny. Wiedzą o akcji ratunkowej, nie wykluczają zmiany planów, ale z całą pewnością w tej chwili nie biorą w niej udziału. Warunki pogodowe uniemożliwiają dziś (26.07) akcję z wykorzystaniem helikopterów. jk
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.