Abp Grzegorz Ryś 7 sierpnia odwiedził wspólnotę śródmiejską 38. PPK, dla której odprawił Mszę św. w Bramie Krakowskiej, a potem zaśpiewał dwie piosenki. (video)
Metropolita łódzki (do września ub. roku biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej) przez 26 lat pielgrzymował na Jasną Górę prowadząc grupę 6. wspólnoty II - śródmiejskiej. Na pielgrzymim szlaku nie mogło więc go zabraknąć i tym roku. I choć z racji swoich obowiązków nie może wędrować z pątnikami przez dłuższy czas, to postanowił jednak odprawić dla nich Mszę św. i po prostu trochę z nimi pobyć oraz powspominać dawne czasy.
7 sierpnia abp Grzegorz Ryś przewodniczył Eucharystii w Bramie Krakowskiej, na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Po Mszy św., podczas której arcybiskup dostał identyfikator honorowego przewodnika PPK, przyszedł czas na wspólne śpiewanie, rozmowy i błogosławienie pielgrzymów.
Najpierw to właśnie oni, pod wodzą ks. Andrzeja Gołębiowskiego SDB, zrobili arcybiskupowi niespodziankę - zaśpiewali dla niego piosenkę ("Pożegnalną pieśń Grzegorza") ułożoną do melodii szlagieru "Susana" i opowiadającą o młodości abp. Rysia. Potem dali mu też koszulkę lidera z numerem "6" oraz kalendarz na 2019 rok zapraszając, by w swoich planach również uwzględnił odwiedziny pielgrzymów.
- Pielgrzymka, a zwłaszcza ta wspólnota, to taki piękny Kościół, którego członkowie pokazują, jak się żyje przy Jezusie. Nikt się tu na nikogo nie złości, nie buduje autorytetu w niewłaściwy sposób i widać też bliskość między pątnikami a kapłanami - mówił arcybiskup. Zapewniał, że gdyby chciał wspominać pielgrzymkowe wydarzenia, które mocno zapadły mu w pamięć i serce, byłaby to niekończąca się opowieść.
Z kolei pielgrzymi przekonywali, że pielgrzymowanie z biskupem Rysiem było czymś, co mocno kształtowało ich ducha.
- Przez te wszystkie lata (a idę na Jasną Górę już 19 raz), słowo Boże głoszone przez księdza a potem biskupa poruszało moje serce i tak jest do dziś. Doświadczałam też Bożej, Ojcowskiej opieki, a biskup dawał się poznać jako człowiek radosny i pokorny, wyważony. Był czas na zabawę i modlitwę. On po prostu jest dobrym pasterzem, opiekunem i łowcą owieczek - mówi pani Bernadetta.
Jarosław, Tadeusz, Kasia i Marysia zapewniają natomiast, że z biskupem chodziło się żywiołowo, a że jest on też mistrzem słowa, to jego konferencje wręcz się chłonęło. I - co ważne - głosił je mądrze i prosto zarazem, by skorzystali z nich zarówno dorośli, jak i dzieci. A najbardziej przyciągała odprawiana przez biskupa Droga Krzyżowa i zdarzało się, że osoby, które nie mogły uczestniczyć w całej pielgrzymce, przyjeżdżały specjalnie w dzień, w którego planie było to nabożeństwo.
Zobacz, jak abp Grzegorz Ryś śpiewa ze swoją grupą nr 6 piosenkę "Panno Pszeniczna":
Gość Krakowski
output
Zobacz także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kraje te podpisały memorandum, które odpowiada na obawy Turcji.
"Muszą one na przykład 50 proc. ofiar zebranych podczas miejscowych uroczystości."
Szkoła złamała konstytucyjne prawo, zwalniając trenera, który modlił się na boisku po każdym meczu.