Nie oznacza utworzenia nowej jurysdykcji kościelnej w postaci egzarchatu
Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK) wita z zadowoleniem tę decyzję Konstantynopola i liczy na owocną współpracę z nowymi egzarchami - zapewnił arcybiskup.
Obaj hierarchowie już w 2015 pełnili obowiązki osobistych przedstawicieli patriarchy Bartłomieja podczas rozmów w sprawie zjednoczenia Kościołów prawosławnych na Ukrainie. Wielokrotnie również byli jego delegatami jako przedstawiciele Konstantynopolskiego Kościoła-Matki na różnych uroczystościach na Ukrainie, po raz ostatni, jak dotychczas, w lipcu br. podczas świętowania 1030. rocznicy chrztu Rusi-Ukrainy.
W UKP PK wyjaśniono, że mianowanie egzarchów nie oznacza utworzenia nowej jurysdykcji kościelnej w postaci egzarchatu, ale ich funkcje można porównać do urzędu ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego jednego państwa w innym. Są oni zatem raczej przedstawicielami patriarchy na Ukrainie, aby na bieżąco śledzić rozwój wydarzeń w tym kraju.
W tradycji i prawodawstwie prawosławnym egzarcha jest najwyższym dostojnikiem kościelnym po patriarsze i jemu podlega. Zwykle stoi on na czele egzarchatu, a więc jednostki kościelnej o dużym zakresie samodzielności, ale w ramach Kościoła macierzystego. Na przykład w czasach sowieckich prawosławie ukraińskie miało status egzarchatu w łonie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, a na jego czele stał metropolita Filaret z tytułem egzarchy kijowskiego i ukraińskiego, który obecnie jako patriarcha kijowski i całej Rusi-Ukrainy jest głową UKP PK.
Na Ukrainie działają dziś trzy Kościoły prawosławne: Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego i Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Pierwszy, jedyny uznany przez rodzinę Kościołów prawosławnych jest zależny od Moskwy, która ostro sprzeciwia się pomysłom autokefalii ukraińskiego prawosławia. Dwa kolejne pomysł autokefalii popierają, ale nie są dziś uznawane przez inne Kościoły prawosławne. Przez wiele po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości kwestia autokefalii prawosławia w tym kraju była, owszem, podnoszona, ale sprawa nie była aż tak gorąca jak dziś. Spór zaostrzył się przez trwający 2014 zbrojny konflikt między Ukrainą a Rosją. Głównym argumentem Moskwy w jej sprzeciwie wobec autokefalii ukraińskiego prawosławia jest to, że przez ostatnie stulecia de facto sprawowała władzę nad prawosławiem ziem należących dziś do Ukrainy. I jeśli prawosławie ukraińskie miałoby otrzymać autokefalię, to właśnie od niej - uważa Moskwa. Konstantynopol z kolei przypomina, że nigdy nie zrzekł się kościelnej jurysdykcji nad dawną Rusią Kijowską na rzecz Moskwy. Ta zagarnęła te tereny siłą, siła także wprowadzając tam swoje kościelne zwierzchnictwo. Dlatego Konstantynopol uważa, że ma prawo sam zdecydować o przyznaniu Ukrainie autokefalii.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.