Podatnicy złożyli już ponad 200 tys. elektronicznych deklaracji za 2009 r. - poinformowało PAP w piątek Ministerstwo Finansów. Najchętniej w ten sposób rozliczają się mieszkańcy Mazowsza.
Z piątkowych danych MF wynika, że e-deklaracji opatrzonych kwalifikowanym podpisem elektronicznym wpłynęło do fiskusa 12 tys. 476, bez podpisu - 188 tys. 206. W sumie system E-deklaracje przyjął już 200 tys. 682 rozliczeń za ubiegły rok.
"To tyle, ile liczy średnie miasto wojewódzkie. Wydaje się dużo, ale jednak w zestawieniu z ponad 16 milionami osób, które w ubiegłym roku rozliczyły się na papierowym PIT-37, to niezwykle mało. Myślę, że wciąż dużą wagę przywiązujemy do dokumentów w formie papierowej" - uważa rzecznika prasowa Administracji Podatkowej Wiesława Dróżdż.
Jej zdaniem, aby rozliczenia przez internet stały się powszechniejsze, potrzebna jest zmiana mentalności - podobnie jak miało to miejsce w przypadku używania bankowości elektronicznej i kart płatniczych.
Dróżdż zwróciła uwagę, że zalety e-deklaracji, takie jak oszczędność czasu i pieniędzy na dojazd do urzędu skarbowego, doceniają przede wszystkim mieszkańcy województwa mazowieckiego, śląskiego oraz małopolskiego, którzy złożyli najwięcej zeznań w formie elektronicznej.
"Najchętniej z tej możliwości korzystają mężczyźni w przedziale wiekowym 21-30 lat. Co ciekawe, ten sposób wybierali również podatnicy w wieku ponad 90 lat, w tej grupie wiekowej zdecydowanie przeważały kobiety" - poinformowała Dróżdż.
Zgodnie z danymi zbiorczymi MF z ubiegłego tygodnia, dotyczącymi rozliczeń poprzez system e-deklaracje, około 10 proc. zeznań złożonych bez kwalifikowanego podpisu elektronicznego dotyczy wspólnego rozliczenia małżonków.
Prawie 20 proc. ze złożonych e-deklaracji wysłali podatnicy z Mazowsza, niemal 13 proc. mieszkańcy Śląska, a niecałe 10 proc. - Małopolski. Na końcu statystyki znajduje się województwo świętokrzyskie (2,25 proc. złożonych e-deklaracji) i opolskie (1,95 proc.). Niemal co dziesiąta złożona w Polsce e-deklaracja została wysłana przez mieszkańca Warszawy.
Elektroniczne rozliczenia cieszą się największą popularnością wśród podatników w wieku 21-30 lat. Grupa ta złożyła 34,5 proc. wszystkich e-deklaracji. Osoby w wieku 31-40 lat odpowiadają za 26,4 proc. e-PIT-ów, podatnicy w wieku 41-50 lat za 13,7 proc., a w wieku 51-60 proc. - za ponad 14 proc.
System składania e-deklaracji bez konieczności posiadania kwalifikowanego podpisu elektronicznego ruszył w kwietniu 2009 r., po wejściu w życie nowelizacji Ordynacji podatkowej oraz rozporządzenia ministra finansów do niej. Zniosły one obowiązek używania kwalifikowanego e-podpisu w rozliczeniu z fiskusem. Konieczność zakupu takiego podpisu była wskazywana jako główna przyczyna małej popularności rozliczeń elektronicznych.
W ubiegłym roku przez internet, bez kwalifikowanego podpisu, można było złożyć jedynie PIT-37 (dla osób osiągających dochody np. z umowy o pracę) i załączniki do tego formularza. Z danych MF wynika, że podatnicy wysłali 78 tys. 972 elektroniczne deklaracje podatkowe, w tym 77 tys. 470 bez kwalifikowanego podpisu elektronicznego.
W 2010 r. w ten sposób można składać nie tylko PIT-37. Do listy e-deklaracji dołączył PIT-36 (dla osób prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną na zasadach ogólnych), PIT-36L (dla opłacających 19 proc. podatek liniowy), PIT-38 (rozliczenie podatku od zysków kapitałowych, np. dochodu z giełdy), PIT-39 (przy dochodach ze sprzedaży nieruchomości).
Deklarację podatkową trzeba złożyć do końca kwietnia. W tym terminie należy zapłacić podatek. W przypadku osób, które liczą na zwrot podatku, wcześniejsze rozliczenie oznacza, że szybciej otrzymają pieniądze - wcześniej bowiem zacznie biec termin do zwrotu nadpłaty. Zgodnie z przepisami podatnicy, którzy wykażą nadpłatę podatku, powinni otrzymać pieniądze w ciągu trzech miesięcy od rozliczenia.
Deklarację w formie papierowej można - oprócz wysłanie przez internet - przesłać pocztą oraz złożyć w urządzeniu zwanym pitomatem. Znajdują się one w niektórych urzędach.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.