Reklama

Prof. Bartoszewski o Januszu Krupskim

Janusz Krupski należy do tych ofiar wydarzeń kwietniowych, z którymi osobiście czuję się szczególnie związany – powiedział KAI prof. Władysław Bartoszewski, wspominając sylwetkę znanego opozycjonisty i wydawcy, a do 10 kwietnia kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Represjonowanych.

Reklama

Pogrzeb Krupskiego rozpocznie dziś o 14.30 mszą w kościele św. Marcina, po czym nastąpi wyprowadzenie na wojskowy cmentarz powązkowski.

A oto wspomnienie prof. Bartoszewskiego o śp. Januszu Krupskim:

Janusza Krupskiego poznałem go gdy miał zaledwie 22 lata, jako studenta KUL. Uderzyła mnie jego uczciwość, powaga i bezkompromisowość, a przy tym wielka szczerość i prostota. Hasłowo powiedziałbym o nim to samo, co mówi o nim marszałek Senatu: „Człowiek kryształowo uczciwy z piękną kartą opozycyjną” - dodał.

Spotkaliśmy się w roku akademickim 1973/74, gdy Janusz, wtedy student historii wykazywał się już dużym zaangażowaniem. Dał się poznać, kiedy władze PRL-u nakazały utworzenie na KUL Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Janusz zaprotestował razem z kolegami. SZSP był przecież organizacją o charakterze politycznym, nawiązującą do ideologii marksistowskiej. W pierwszym momencie Krupskiemu nie udało się przekonać władz uczelni. Janusz nie dał za wygraną i pojechał do kard. Stefana Wyszyńskiego, wielkiego kanclerza KUL. Kardynał po wysłuchaniu argumentów młodego studenta, zgodził się z nim. Niebawem Socjalistyczny Związek Studentów Polskich został na KUL zlikwidowany. Przez lata KUL był jedyną wyższą uczelnią w PRL, gdzie SZSP nie istniał.

Krupski w tym okresie uczęszczał na prowadzone przez mnie na KUL zajęcia z historii polskiego państwa podziemnego. Tematem moich zajęć były doświadczenia polskiej inteligencji w okresie wojny pod okupacją niemiecką. Sam Krupski i jego przyjaciele twierdzili po latach, że wykłady te oraz nasze spotkania i rozmowy – niezależnie od pokoleniowej różnicy – ukierunkowały ich wybory życiowe i decyzje. Niezmiernie mnie to cieszy, jest to dla mnie wielka wartością.

Podczas wykładów przekonywałem Janusza Krupskiego, Bogdana Borusewicza i innych studentów, że warto jest czynnie oponować przeciwko odgórnemu krępowaniu myśli i nauki przez władze. Podczas gdy omawiałem szczegóły funkcjonowania tajnego ruchu wydawniczego w czasie II wojny, u Krupskiego i jego kolegów zrodziła sie myśl utworzenia niezależnego wydawnictwa.

Konsekwencją ich determinacji było powstanie pisma młodych katolików „Spotkania”, ukazującego się poza zasięgiem cenzury od 1977 r.. Działania te poparł gorąco o. Ludwik Wiśniewski, słynny dominikanin, którego wpływy na młodzież studencką na Wybrzeżu, w Lublinie, a później we Wrocławiu, są nie do przecenienia. Zdecydowanie umocnił w Krupskim ideę wydawania niezależnych „Spotkań”. Wkrótce stało się ono jednym z najważniejszych polskich podziemnych periodyków. Pismo ukazywało się aż do 1989 r. Miało ono duże znaczenie formacyjne i intelektualne dla ówczesnej inteligencji i ruchu opozycyjnego.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama