Sąd zdecyduje, czy dojdzie do konfrontacji pomiędzy Danutą Olewnik a policjantami, którzy obserwowali przekazanie okupu porywaczom jej brata. Prokuratura uchyliła status świadka anonimowego wobec ośmiu policjantów, pięciu z nich zażaliło się na tę decyzję.
O uchyleniu statusu świadka anonimowego i złożeniu przez funkcjonariuszy zażalenia na tę decyzję poinformował PAP pełnomocnik prawny rodziny Olewników, Ireneusz Wilk.
W środę informację tę potwierdził PAP Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, badającej m.in. nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Jak wyjaśnił Wilk, decyzja o uchyleniu statusu świadka anonimowego (inaczej świadka incognito) dotyczy ośmiu funkcjonariuszy z Wydziału Techniki Operacyjnej (tzw. tajniaków) zabezpieczających w 2003 roku przekazanie okupu porywaczom Olewnika.
O przeprowadzenie konfrontacji z policjantami wystąpiła do prokuratury biorąca udział w przekazaniu okupu Danuta Olewnik-Cieplińska (siostra Krzysztofa Olewnika), z powodu rozbieżności w zeznaniach jej i funkcjonariuszy. Jednak konfrontacji nie można było przeprowadzić, bo policjanci (w tym także ich tożsamość) byli chronieni statusem świadka anonimowego.
Jak wyjaśnił PAP Wilk, uchylenie statusu świadka anonimowego było możliwe po tym, jak MSWiA wydało niedawno opinię prawną, w której uznało, że informacje dotyczące działań podejmowanych przez funkcjonariuszy nie mają charakteru tajemnicy państwowej (taki status mają wszelkie informacje związane ze świadkiem anonimowym), stanowią natomiast tajemnicę służbową.
"A tajemnicę służbową, w przeciwieństwie do państwowej, może uchylić, w ramach postępowania, prokurator. I tak się stało" - powiedział Wilk.
Mecenas dodał, że trzech funkcjonariuszy, których dotyczyła decyzja prokuratury, nie odwołało się od niej. "Zażalenia piątki policjantów rozpatrywać będzie sąd w Płocku, jako właściwy dla miejsca zdarzenia" - powiedział adwokat.
Wilk dodał, że rozpoznanie zażalenia złożonego przez funkcjonariuszy, nastąpi w trybie tajnym, bez udziału stron, które nawet nie zostaną poinformowane o terminie posiedzenia. Zdaniem adwokata, decyzja sądu może zapaść w ciągu najbliższych dwóch - trzech tygodni.
Jak zaznaczył Trynka, w przypadku, gdyby płocki sąd oddalił zażalenie funkcjonariuszy, ewentualna konfrontacja między nimi a osobami przekazującymi okup, odbyłaby się w warunkach tajemnicy śledztwa. Oznacza to m.in., że tożsamość funkcjonariuszy nie zostałaby ujawniona osobom innym niż uczestnicy konfrontacji i strony postępowania.
Konfrontacja, o którą wystąpiła Danuta Olewnik, ma związek z wydarzeniami z końca lipca 2003 r., kiedy to siostra Krzysztofa Olewnika wraz ze swoim mężem zrzucili torbę z 300 tys. euro z warszawskiej Trasy Armii Krajowej na przebiegającą pod nią ulicę Gwiaździstą.
Porywacze przejęli okup, ale - mimo zabezpieczenia akcji przez funkcjonariuszy z Wydziału Techniki Operacyjnej, nie udało się ich wówczas ująć. Po otrzymaniu pieniędzy porywacze nie uwolnili też Krzysztofa Olewnika. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców okupu, Olewnik został zamordowany.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Mimo trwającego kilka lat śledztwa prowadzonego przez policję pod nadzorem warszawskiej prokuratury, nie udało się wyjaśnić losów porwanego. W 2006 r. sprawa została przekazana Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie. Śledczy ustalili porywaczy, a w październiku 2006 r. w miejscowości Różan (Mazowieckie) odnaleziono zwłoki Olewnika.
W sprawie porwania i zabójstwa Olewnika płocki sąd okręgowy 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r., a Pazik w styczniu 2009 r.
Pozostałych ośmioro oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Olsztynie. Prokuratura zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.
W 2007 roku olsztyńska prokuratura okręgowa wszczęła dwa śledztwa, w których ustalano nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badano nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. oba postępowania zostały przeniesione do Gdańska.
Okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości związane ze śledztwem w tej sprawie wyjaśnia również sejmowa komisja śledcza, o której powołanie zabiegała rodzina Olewników.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.