Szósta już Tatrzańska Świątynia Lodowa na Hrebienoku wzorowana jest na rzymskiej bazylice św. Piotra i kolumnadzie Berniniego.
Niezwykłe świątynie ukryte w cieniu majestatycznych, ośnieżonych Tatr Wysokich z roku na rok zachwycają coraz to większym rozmachem. Tym razem lodowa bazylika św. Piotra mierzy aż 11 metrów, a do jej budowy zużyto 1800 brył lodu o łącznej wadze 225 ton (rok temu użyto 1440 brył o wadze 190 ton). By mogła przetrwać aż do końca marca, znajduje się ona w ogromnej, specjalnie skonstruowanej kopule o średnicy 25 metrów, w której utrzymuje się odpowiednia temperatura.
To dzieło sztuki wykonał - kolejny już raz - Adam Bakoš z zespołem 16 słowackich, czeskich i hiszpańskich rzeźbiarzy. Nie mieli łatwego zadania - kiedy chcieli rozpocząć pracę, w Tatrach panowała jeszcze wyjątkowo długa i ciepła w tym roku jesień. Na przełomie października i listopada bywały nawet dni, gdy temperatura powietrza przekraczała 20 stopni i - mimo użycia trzech agregatów chłodzących - we wnętrzu kopuły udało im się uzyskać temperaturę 3-5 stopni powyżej zera. Dopiero uruchomienie armatek śnieżnych, które polewały kopułę wodą o temperaturze 8 stopni, spowodowało uzyskanie temperatury -7 stopni. W takich warunkach działali przez kilka tygodni, pracując nawet 10-12 godzin dziennie.
Zwiedzających świątynię urzeka dbałość o detale budowli, zwłaszcza te w kolumnadzie, które podkreśla klimatyczne, delikatne oświetlenie. Dzieła dopełniają natomiast unikatowe, szklane witraże, które wykonał Achilleas Sdoukos, szklarz i projektant pochodzenia słowacko-greckiego. A skoro lodowa bazylika znajduje się w sercu Tatr, to nie mogło również zabraknąć nawiązania do lokalnej fauny - kolumnadę otaczają niedźwiadki i kozice.
- Oglądając to dzieło, trudno oprzeć się majestatowi lodowej budowli, w której zachwycają nawet najmniejsze szczegóły. Zwiedzający mają nawet wrażenie, że przenoszą się do baśniowej krainy niczym z baśni o Królowej Śniegu. Co ważne, lodową świątynię można nie tylko podziwiać, ale też odkrywać w niej głębsze przesłanie. Przez umieszczenie pod kolumnadą niedźwiedzi to miejsce zdaje się mówić, że cały świat jest dziełem Boga - mówią Marysia i Kamil z Podhala, którzy co roku w grudniu przyjeżdżają na Hrebienok, czyli na Smokowieckie Siodełko.
Monika Łącka /Foto Gość Po zwiedzeniu lodowej świątyni warto wyruszyć też na tatrzański szlak
Dostać można się tu naziemną kolejką ze Starego Smokovca, znajdującego się ok. 40 km od polskiej granicy (jadąc przez Ždiar i Tatrzańską Łomnicę). Zamiast jednak korzystać z takiego transportu, lepiej wyruszyć na spacer, który zajmuje ok. 40 minut. Zaś po zwiedzeniu świątyni warto iść dalej, na tatrzański szlak prowadzący do Chaty Zamkovskiego (1475 m) albo do Doliny Dużej i Małej Zimnej Wody. Droga nie jest trudna, a nagrodami za wysiłek są piękne widoki majestatycznych tatrzańskich szczytów, otulonych warstwą śniegu, urokliwe, zamarznięte wodospady oraz krystalicznie świeże powietrze. Smogu, który tej zimy wyjątkowo mocno dusi Kraków i całą naszą diecezję, w głębi Tatr nie ma ani śladu.
Wybierając się w drogę, trzeba się ciepło ubrać, a na butach mieć raki lub przynajmniej raczki. Wędrówkę ułatwiają też kijki. W plecaku powinny zaś znaleźć się prowiant, termos z ciepłą herbatą i latarka.
I jeszcze jedno: o tej porze roku niedźwiedzie śpią, jednak na szlaku można spotkać inne dzikie zwierzęta, np. lisy i sarny. Tatrzańscy strażnicy przypominają, że nie wolno się do nich zbliżać (trzeba zachować bezpieczną odległość, a w razie zagrożenia spokojnie się oddalić), głaskać ani karmić.
Monika Łącka /Foto Gość Spotykając na szlaku dzikie zwierzęta pamiętajmy, że należy zachować bezpieczną odległość
Tatrzańską Lodową Świątynię można zwiedzać każdego dnia od godz. 9.00 do godz. 16.15. Wstęp jest wolny. Od poniedziałku do soboty o godz. 15.30 odbywa się też multimedialny pokaz, a w niedziele o tej samej godzinie odbywają się koncerty. Dodatkową atrakcją jest możliwość zjechania z Hrebienoka do Smokowca na sankach po najdłuższej trasie saneczkowej na Słowacji o długości 2,6 km.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.