Brytyjska premier Theresa May ostrzegła we wtorek posłów zasiadających w Izbie Gmin, że ewentualne odrzucenie w głosowaniu przedstawionego przez nią projektu umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może doprowadzić do "uniemożliwienia brexitu".
Odpowiadając na pytania deputowanych w trakcie debaty przed wieczornym głosowaniem nad propozycją porozumienia ze Wspólnotą, May powiedziała, że uważa, iż "ta izba jest absolutnie zobowiązana zrealizować decyzję podjętą przez Brytyjczyków w czerwcu 2016 roku".
"Istnieje ryzyko, że nie będąc w stanie doprowadzić do porozumienia, możemy skończyć w sytuacji, w której w ogóle nie dojdzie do brexitu" - podkreśliła.
Zmagając się z problemami z głosem, brytyjska premier powiedziała posłom, że "nadeszła pora, aby zrealizować instrukcje, które otrzymaliśmy", i ostrzegła, że posłowie "nie mogła służyć (wyborcom) odrzucając demokratyczną decyzję podjętą przez Brytyjczyków".
Tłumaczyła też, że w razie niepowodzenia, które doprowadziłoby do wycofania się z brexitu, "nie wystarczyłoby oskarżyć o to Unię Europejską, bo ta izba również ponosiłaby odpowiedzialność" za taki rozwój wydarzeń, ponieważ nie poparła rządowego projektu umowy.
May oceniła, że opóźnienie brexitu również nie jest rozwiązaniem obecnego impasu politycznego, gdyż "nie zmieniłoby to debaty ani pytań, na które musimy znaleźć odpowiedzi, a jedynie przekazało Unii Europejskiej kontrolę nad tym procesem".
"To (UE) zdecydowałaby o tym, na jak długo można by odłożyć brexit, co oznacza, że moglibyśmy nie dostać tego, czego chcemy, a wręcz otrzymalibyśmy warunkową ofertę zmuszającą nas do pójścia w stronę (modelu), który nie spełnia oczekiwań tych, którzy zagłosowali za wyjściem, lub nawet do (...) drugiego referendum" - powiedziała.
Parlamentarzyści zagłosują ponownie nad przedstawionym tekstem we wtorek wieczorem, krótko po godz. 19 czasu lokalnego (20 czasu polskiego). Komentatorzy spodziewają się ponownej porażki rządowego projektu, zważywszy że grupa eurosceptycznych torysów oraz wspierająca rząd północnoirlandzka Demokratyczna Partia Unionistów (DUP) nie poprą go w głosowaniu.
Jeśli deputowani nie poprą porozumienia, to dzień później będą głosować nad tym, czy Wielka Brytania powinna zdecydować się na wyjście z UE bez umowy. W razie porażki również tego wniosku, kolejnego dnia, tzn. w czwartek, otrzymaliby szansę na poinstruowanie rządu, aby przedłużyć proces opisany w artykule 50. traktatu UE i w efekcie opóźnić brexit.
Jeśli parlament nie poprze proponowanego przez rząd porozumienia lub opóźnienia brexitu, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.