Powstanie dobrych planów reagowania w czasie powodzi, polepszenie sposobu zarządzania w czasie kryzysu, system monitoringu i osłony hydrologiczno-meteorologicznej - to zdaniem prezesa NIK osiągnięcia ostatnich lat w dziedzinie ochrony przeciwpowodziowej.
Prezes Jacek Jezierski powiedział PAP, że w wielu gminach powstały plany zagospodarowania przestrzennego, które zahamowały rozwój budownictwa w terenach zalewowych, jednak jego zdaniem wciąż jest w tej dziedzinie dużo do zrobienia. Przypomniał też, że mimo rozpoczęcia wielu inwestycji w dorzeczach rzek, wciąż zbyt wolno postępuje kluczowa inwestycja na Odrze w Raciborzu.
Zdaniem prezesa NIK, wyniki dotychczasowych kontroli Izby wskazują na konieczność stworzenia ogólnopolskiego planu ochrony przeciwpowodziowej i prowadzić do polskiego prawa Dyrektywę Parlamentu Europejskiego w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim. Jezierski przypomniał, że powinno to nastąpić najpóźniej do listopada 2009. Prezes izby dodał, że należy jasno określić kompetencje w zakresie zapobiegania powodziom: dbać o wały przeciwpowodziowe oraz m.in. inwestować w systemy budowli i urządzeń hydrotechnicznych w dorzeczach Odry i Wisły, doprecyzować prawo.
Kontrolerzy Izby, poczynając od 1994 roku, kilkanaście razy sprawdzali stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego w różnych rejonach kraju. Po zakończeniu "powodzi stulecia" w 1997 r. NIK zwracała w swoim raporcie uwagę m.in. na konieczność wprowadzenia zasad, zgodnie z którymi w obszarze między korytem rzeki a wałami nie może być żadnych drzew, krzewów czy budynków. "Podczas powodzi właśnie te drzewa i krzewy tworzyły zatory. Obecnie procedury te są przestrzegane" - powiedział PAP rzecznik NIK Paweł Biedziak.
Wśród najpoważniejszych nieprawidłowości kontrolerzy wymieniali też wówczas nieopracowanie do 1997 r. i nieprzyjęcie przez rząd koncepcji ochrony przeciwpowodziowej i wieloletniego - na okres 20-30 lat - kompleksowego programu zabezpieczenia przeciwpowodziowego kraju.
"Nadal mamy spore problemy z prewencją, o czym świadczy choćby fakt, że dotychczas nie opracowano ogólnopolskiego planu ochrony przeciwpowodziowej, mimo że Prawo Wodne wymaga tego od ośmiu lat. Polska może mieć też problem z wypełnieniem dyrektywy unijnej z 2007 r. w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim. Odpowiednie regulacje powinny znaleźć się w naszym prawie już do końca listopada 2009 r., prace nadal trwają a czas mamy do końca 2011 r." - powiedział Biedziak.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.