W Bangkoku rozpoczęły się trzydniowe uroczystości koronacyjne króla Tajlandii Mahy Vajiralongkorna, określanego również jako Rama X. W sobotę monarcha włożył na głowę liczącą ponad 200 lat złotą koronę i otrzymał od kapłana insygnia królewskie.
66-letni Vajiralongkorn objął tron w 2016 roku, po śmierci swojego uwielbianego przez społeczeństwo ojca Bhumibola Adulyadeja - Ramy IX, koronowanego w 1950 roku.
Ceremonie koronacyjne w Tajlandii łączą tradycje buddyjskie i hinduistyczne. Rozpoczęły się w sobotę przed południem od rytuału oczyszczenia, w czasie którego Rama X polewany był wodą, zaczerpniętą z ponad 100 źródeł w całym kraju i pobłogosławioną przez buddyjskich mnichów.
Po rytuałach oczyszczenia i namaszczenia król otrzymał i włożył sobie na głowę ponad 200-letnią koronę, wykonaną ze złota, wysadzaną diamentami i ważącą 7,3 kg. Naczelny bramin przekazał mu również insygnia koronacyjne, w tym królewski wachlarz, miecz zwycięstwa i pantofle.
Po południu król uda się do Świątyni Szmaragdowego Buddy - najważniejszej świątyni buddyjskiej w kraju - gdzie ogłosi się Królewskim Patronem Buddyzmu. Na zakończenie sobotniej części ceremonii Rama X symbolicznie wprowadzi się do rezydencji królewskiej. W niedzielę weźmie udział w pochodzie ulicami Bangkoku, a następnego dnia wygłosi publiczne przemówienie z balkonu pałacu królewskiego i spotka się z zagranicznymi dyplomatami.
"To ważne wydarzenie, w czasie którego mieszkańcy Tajlandii mogą się upewnić, że mamy długą historię, bogatą kulturę i bliskie związki pomiędzy monarchią a ludźmi" - powiedział o koronacji badacz kultury tajskiej z Uniwersytetu Chulalongkorna w Bangkoku, prof. Tongthong Chandransu, cytowany przez portal rozgłośni BBC.
Całkowity koszt ceremonii koronacyjnych szacowany jest na miliard bahtów (prawie 120 mln zł). W czasie uroczystości w 41 tys. świątyń w całym kraju mnisi modlą się jednocześnie, by pobłogosławić króla. Sobotnim ceremoniom w Bangkoku towarzyszą salwy z czterech XIX-wiecznych armat.
Wśród dygnitarzy obecnych w pałacu królewskim w czasie uroczystości jest premier Tajlandii, gen. Prayut Chan-ocha, przywódca wojskowej junty, która w 2014 roku obaliła demokratycznie wybrany rząd i wciąż pełni władzę w kraju.
Dziennikarzy obsługujących koronację obowiązują surowe reguły. Zabronione jest robienie zdjęć członkom rodziny królewskiej, gdy wchodzą lub schodzą po schodach, a także w czasie posiłków. Fotografom zalecono też, by ubrali się w granatowe garnitury i założyli krawaty w kolorze żółtym, który w tajskiej tradycji symbolizuje monarchię.
Z okazji koronacji na żółto ubrało się w sobotę również wielu mieszkańców Bangkoku. W czasie żałoby po śmierci Ramy IX, który cieszył się olbrzymim poważaniem w społeczeństwie, większość osób na ulicach tajlandzkiej stolicy nosiła czarne ubrania.
Vajiralongkorn określany jest przez zagraniczną prasę jako jeden z najbogatszych monarchów świata; jego majątek szacowany jest na co najmniej 30 mld dolarów - podała agencja Reutera. W środę Rama X poślubił zastępczynię dowódcy swojej gwardii ochroniarskiej, gen. Suthidę, która została królową Tajlandii.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.