Episkopat kanadyjskiego Quebeku zaapelował o spokojną i rzeczową debatę publiczną na temat aborcji
Apel wystosowano po wybuchu medialnej nagonki na kard. Marca Ouelleta po jego niedawnej wypowiedzi na temat przerywania ciąży. Przemawiając na forum jednej z organizacji pro-life arcybiskup Quebecku ocenił jako „gorzkie” owoce doświadczeń związanych z dopuszczalnością aborcji. Przypomniał też nauczanie Kościoła dotyczące życia ludzkiego i rodziny dodając, że zabicie dziecka w łonie matki pozostawia zawsze negatywne konsekwencje, niezależnie od okoliczności, w jakich decyzja o tym została podjęta. Najwięcej hałasu wywołała wypowiedź kanadyjskiego purpurata na temat przerwania ciąży będącej wynikiem gwałtu. „Agresorem nie jest poczęte dziecko, lecz gwałciciel – stwierdził kard. Ouellet. – Czy uważacie, że kobiecie pomoże dokonanie zbrodni dla naprawienia przestępstwa?”.
Słowa te wywołały w Kanadzie burzę medialną, także z udziałem przedstawicieli życia politycznego, którzy oskarżyli hierarchę o próbę rozpętywania na nowo społecznej debaty na temat aborcji. Wyjaśnienia na ten temat złożyła kuria metropolitalna Quebeku. Także przewodniczący episkopatu francuskojęzycznej Kanady wydał specjalne oświadczenie. Bp Martin Veillette przyznał, że kwestia aborcji jest bardzo delikatna i bolesna dla społeczeństwa. Nie rozwiąże jej jednak wznowienie emocjonalnej dyskusji między zwolennikami i przeciwnikami. Zdaniem przewodniczącego episkopatu Quebeku obie strony mogą znaleźć porozumienie, uznając wspólnie absolutną konieczność stworzenia warunków, w których kobieta w ciąży nie musiałaby uciekać się do tak dramatycznego wyboru, jak aborcja.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.