Lekarze, którzy uczestniczyli w przesłuchaniach podejrzanych o terroryzm prowadzili badania ich wytrzymałości na brutalne metody przesłuchań, czym naruszyli zasady etyki i normy prawa - twierdzi organizacja obrony praw człowieka Physicians for Human Rights.
Lekarze i psychologowie asystowali przy prowadzonych przez CIA i Pentagon przesłuchaniach z użyciem takich kontrowersyjnych metod jak waterboarding, czyli symulacja topienia podejrzanych przez wlewanie im do ust wody po przywiązaniu do deski głową w dół.
Przez obrońców praw człowieka zostało to uznane za tortury, chociaż poprzednia administracja prezydenta George'a W. Busha, która stosowała ten sposób przesłuchań, temu zaprzecza. Obecność lekarzy miała zapewnić, że przesłuchania mieszczą się w granicach wytyczonych norm prawnych.
W swoim raporcie ogłoszonym w poniedziałek i streszczonym przez dziennik "New York Times", organizacja Physicians for Human Rights utrzymuje, że uczestnicząc w przesłuchaniach lekarze przekształcili przesłuchiwanych w obiekty badań i eksperymentów, zamiast traktować ich jako pacjentów.
CIA odrzuca te oskarżenia. "Agencja nie prowadziła badań na aresztowanych. Cały system aresztowań i więzień był przedmiotem wszechstronnego przeglądu dokonanego w naszym rządzie, m.in. przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - powiedział "NYT" rzecznik CIA, Paul Gimigliano.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.