Mężczyzna zatrudniony na stanowisku sprzedawcy nie chciał wziąć udziału w akcji wspierającej ruch LGBT.
Do wspomnianej sytuacji doszło w jednym z polskich sklepów szwedzkiej sieci meblarskiej. IKEA włączyła się w obchody miesiąca dumy z LGBT. W ramach wewnętrznej sieci komunikacji przesłano pracownikom tekst zatytułowany: "Włączenie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas". Jeden ze sprzedawców postanowił wyrazić swój sprzeciw wobec takiej polityki firmy, skomentował artykuł dwoma cytatami z Biblii odnoszącymi się do praktyk homoseksualnych. Nie chciał włączyć się w akcję promowania ruchów LGBT, powołując się na wiarę katolicką. Jak relacjonuje Instytut Kultury Prawnej Ordo Iuris, wpis pracownika spotkał się z wieloma pozytywnymi reakcjami innych pracowników. Nie przypadł jednak do gustu przełożonym sprzedawcy, bo ci wezwali go na rozmowę dyscyplinarną, próbowali wymusić skasowanie wpisu, a po kilku dniach wręczyli wypowiedzenie. Zwolnienie uzasadnili zapisem wewnętrznego regulaminu, który gwarantuje m.in. szacunek ze względu na religię i wyznanie.
Były pracownik złożył przeciwko szwedzkiej sieci pozew sądowy, a przed krakowskim sądem reprezentują go prawnicy Instytutu Ordo Iuris. Zdaniem prawników Instytutu, decyzja menadżerów Ikei narusza konstytucyjną zasadę wolności słowa oraz zasadę wolności sumienia i wynikające z niej prawo do postępowania zgodnie z zasadami wyznawanej wiary. Zwolniony mężczyzna podkreśla też, że został zatrudniony jako sprzedawca mebli i udział w akcji promującej ruchy LGBT nie wynikał z jego obowiązków zawodowych.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar podjął sprawę z urzędu. Jego biuro przekazało, że rzecznik zwróci się do właściwych podmiotów o niezbędne informacje.
Do sprawy odniosła się już Ikea. W oświadczeniu wydanym przez dyrektor ds. komunikacji Katarzynę Broniarek czytamy:
Znamy pismo Instytutu Ordo Iuris. Co do zasady nie komentujemy spraw personalnych, a do takich należy wspomniana kwestia rozwiązania stosunku pracy. Jednocześnie zapewniamy, że podstawą naszej kultury korporacyjnej jest wolność poglądów, tolerancja i szacunek dla każdego pracownika. Natomiast w przypadku gdy istnieje chociażby ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej innych pracowników podejmujemy działania, zawsze zgodnie z prawem pracy i naszymi wartościami. We wspomnianym w piśmie przypadku, w naszej ocenie, taka właśnie sytuacja miała miejsce.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.