W Kolumbii powraca atmosfera zagrożenia dla Kościoła. 10 czerwca nad ranem przed domem biskupim w Santa Rosa de Osos niedaleko Medellin na północnym zachodzie kraju wybuchła bomba. Eksplozja spowodowała nieznaczne uszkodzenie budynku.
Zdaniem miejscowego duchowieństwa zamach wymierzony był właśnie w Kościół ze względu na jego zaangażowanie społeczne. Podejrzewa się, że była to zemsta za postawę ordynariusza Santa Rosa de Osos, bp. Jairo Jaramillo Monsalve. Podczas niedawnej wizyty w tym mieście prezydenta Alvaro Uribe hierarcha skarżył się na skorumpowanie władz oraz działalność grup zbrojnych finansowanych przez kartele narkotykowe i nielegalne zakłady górnicze.
Z kolei w położonej nieco bardziej na wschód diecezji Barrancabermeja odnotowano próby zastraszania katolickich organizacji społecznych. Miejscowy ordynariusz poinformował o pogróżkach, jakie drogą mailową otrzymało kilkanaście instytucji broniących praw człowieka, w tym Program „Rozwój i Pokój”, Forum Społeczne oraz Jezuicka Służba Uchodźcom. Potępiając te groźby bp Camillo Fernando Castrellón Pizano wezwał kolumbijskie władze do wykrycia sprawców i zapewnienia bezpieczeństwa w regionie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.