Myśl wyrachowana: "Człowiek zawsze ma wyjście, ale nie zawsze chce wyjść".
W filmie „Kler” Smarzowskiego wśród zestawu duchownych kanalii i hipokrytów pojawia się tylko jeden ksiądz, który zyskuje sympatię widza. To ten, który dostrzega, w jakim bagnie żyje i zaczyna odkręcać świństwa, które zrobił. Na końcu rzuca kapłaństwo i oficjalnie wiąże się z kobietą, z którą wcześniej żył nieoficjalnie, aby wieść uczciwe życie męża i ojca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.