Polacy mieszkający w USA do czwartku mogą rejestrować się, żeby zagłosować w wyborach prezydenckich. W okręgu konsularnym Chicago, obejmującym też Detroit i St.Louis, do poniedziałkowego popołudnia zarejestrowało się 11,5 tys. osób - poinformował wicekonsul Mariusz Gbiorczyk.
"W ostatnich dniach coraz więcej osób się rejestruje. Najpopularniejszą metodą rejestracji jest internet" - powiedział Gbiorczyk.
Dla porównania do wyborów prezydenckich pięć lat temu w okręgu konsularnym w Chicago zarejestrowało się 6700 osób. Niska frekwencja towarzyszyła wyborom do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2009 r., wówczas w chicagowskim okręgu zarejestrowanych zostało 2700 osób.
"Jesteśmy gotowi do wyborów. W samym Chicago przygotowaliśmy osiem placówek wyborczych, gdzie będzie można oddać głos. Ponadto jeszcze jedna placówka będzie otwarta w Detroit w stanie Michigan" - powiedział konsul generalny RP w Chicago Zygmunt Matynia.
Zgłoszenie do spisu wyborców, prowadzonego przez okręg konsularny konsulatu generalnego RP w Chicago, obejmuje stany: Arkansas, Illinois, Indiana, Iowa, Kansas, Luizjana, Michigan, Minnesota, Missouri, Nebraska, Północna i Południowa Dakota, Wisconsin.
Ze względu na różnicę czasu głosowanie w USA przeprowadzone zostanie w sobotę 19 czerwca. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach 6-20 czasu miejscowego (od godz. 13 w sobotę do godz. 3 w niedzielę czasu polskiego).
Wybory prezydenckie odbędą się w USA w czterech okręgach konsularnych: Chicago, Nowy Jork, Waszyngton i Los Angeles.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.