O odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego (SDE) będą mogli się ubiegać skazani na karę do roku więzienia, a nie, jak dotychczas, do pół roku - przewiduje ustawa o odbywaniu kary w systemie dozoru elektronicznego, która wchodzi w życie w piątek.
Wprowadzenie tej zmiany - jak ocenia Ministerstwo Sprawiedliwości - poszerzy krąg skazanych, którzy będą mogli skorzystać z systemu dozoru elektronicznego: będzie to łącznie 11 tys. 400 osób.
Obecne przepisy zakładają, że taką karę mogą odbywać jedynie skazani na karę do pół roku więzienia i skazani na karę do roku, którzy odbyli już co najmniej połowę wyroku. Ogranicza to grupę skazanych na tzw. krótkoterminowe kary, którzy mogliby ubiegać się o SDE.
Karę w systemie dozoru elektronicznego będą mogły odbywać też osoby karane za drobne przestępstwa po raz pierwszy (np. pijani rowerzyści) i odbywające kary zastępcze (za niezapłacone grzywny lub alimenty). Sprawa dotyczy też prawomocnie skazanych na wyroki do roku więzienia, którzy czekają na odbycie kary, a dotąd nie zostali do tego wezwani; według danych z końca zeszłego roku dotyczy to ok. 31 tys. osób.
Kary w ramach systemu dozoru elektronicznego nie mogą odbywać osoby skazane za przemoc w rodzinie.
Decyzję o zastosowaniu dozoru elektronicznego podejmuje sąd po analizie cech osobowościowych skazanego. Uwzględnia też popełnione przestępstwo. W systemie dozoru elektronicznego skazany odbywa karę w domu, z elektroniczną obrączką na nodze, sygnalizującą każde wyjście poza wyznaczony teren. Sygnał trafia do centrum monitoringu, które mieści się w Warszawie. Manipulowanie przy urządzeniach, próba ich zdjęcia lub wyłączenia grozi więzieniem.
Skazany, który ma pozytywną prognozę kryminologiczną, sam składa wniosek, wskazuje właściciela lub zarządcę lokalu, w którym będzie przebywał i przedkłada zgodę domowników na odbywanie kary wśród nich.
Przed decyzją sądu warunki skazanego na miejscu sprawdza kurator; badane jest też, czy w miejscu pobytu skazanego jest odpowiedni zasięg telefonii GSM - na SDE mogą liczyć tylko osoby mieszkające w miejscowościach, gdzie jest taki zasięg.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.