Powodzie, które nawiedziły w tym tygodniu Bośnię, zmusiły do ucieczki tysiące ludzi. Woda zalewała domy i pola, niszczyła mosty. Są też obawy, że fala powodziowa porwała wiele min, których około miliona strony konfliktu położyły podczas wojny bośniackiej.
Od końca tej wojny (1992-1995) władze Bośni i Hercegowiny (BiH) robią, co w ich mocy, by uwolnić kraj od plagi min albo przynajmniej dokładnie oznakować zagrożone obszary. To niełatwe zadanie, ponieważ strony tamtego konfliktu - bośniaccy Serbowie i Chorwaci oraz Muzułmanie - rzadko prowadzili ewidencję pól minowych.
Powodzie są dodatkowym utrudnieniem, ponieważ "za każdym razem, kiedy woda się cofa, geografia trochę się zmienia i jeśli na takim obszarze były jakieś miny, to potem są gdzie indziej" - cytuje agencja Associated Press przedstawiciela bośniackiej agendy, zajmującej się rozminowywaniem.
Pierwotnie zakładano, że BiH będzie wolna od min w 2009 roku, ale okazało się to niewykonalne. Społeczność międzynarodowa dała więc Bośni i Hercegowinie kolejne 10 lat na pozbycie się ok. 220 tys. min i niewybuchów, jakie pozostały jeszcze po wolnie z lat 1992-95. Władze BiH przyznają, że obszar zagrożony minami ma powierzchnię ponad 1550 kilometrów kwadratowych.
Od końca wojny bośniackiej miny zabiły pawie 500 osób i raniły ok. 1,2 tys. Obecna powódź potęguje obawy, że woda mogła wiele min przemieścić. Jest to zagrożeniem nie tylko w Bośni i Hercegowinie, ale także dla w sąsiedniej Serbii i Chorwacji.
Szef jednej z bośniackich firm, zajmujących się rozminowywaniem, opowiedział, jak wezbrana rzeka Sawa (stanowiąca granicę BiH z Chorwacją) porwała kiedyś 1,5 akra ziemi, w której znajdowały się miny. Teoretycznie mogły one znaleźć się nawet w Dunaju.
W czwartek powódź zaczęła w Bośni ustępować. Ekipy saperów wyruszyły w teren, żeby sprawdzić, czy woda znów nie porwała jakichś pól minowych.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.