Treningi sportowe, zajęcia plastyczne, taneczne i teatralne oraz wsparcie wychowawcze i psychologiczne złożą się na ruszającą z początkiem lipca w Katowicach akcję społeczną "Wyciągamy młodzież z bramy".
Jej organizatorzy chcą tak zagospodarować czas nastolatków, by sposobem na spędzenie wakacji nie stały się dla nich alkohol, narkotyki lub popełnianie przestępstw. Akcja rozpocznie się w Załężu - dzielnicy Katowic, która nie cieszy się dobrą sławą.
"Chcemy, żeby z naszej propozycji skorzystało 2 tys. uczniów, dla których jedyną wakacyjną alternatywą są właśnie spotkania w bramie. Zamierzamy ich z tej bramy wyciągnąć" - mówi szefowa organizującego akcję katowickiego stowarzyszenia Centrum Rozwoju Osobistego Kreacja, Monika Doroszkiewicz.
Pod okiem trenerów młodzież z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych ma m.in. uczyć się rozmaitych sztuk walki Wschodu. Pomysłodawcy podkreślają, że wybór takiej formy zajęć pozwali młodym ludziom bezpiecznie, bez agresji, uzewnętrznić energię i rozwijać sprawność fizyczną. Będą też zajęcia artystyczne i wychowawcze.
Pedagodzy wskazują, że wakacje to czas, kiedy wielu młodych ludzi pozostaje bez jakiejkolwiek pracy pedagogicznej; rodzice nie chcą lub nie są w stanie atrakcyjnie zorganizować im czasu wolnego. Często przekłada się to na zachowania aspołeczne lub patologiczne.
Podobny program, oparty m.in. na treningach judo, sprawdził się w przeszłości w Łodzi. Socjolog z Uniwersytetu Śląskiego, dr Witold Mandrysz, ocenia, że akcja powinna udać się również w Katowicach. Zwrócił jednak uwagę, że wakacje to zbyt krótki czas, aby nauczyć młodzież pozytywnych postaw.
"Taki program trzeba kontynuować, bo nowych wzorów uczy się długo, wakacje to zbyt krótki czas. Sam uprawiam aikido i wiem, że sztuki walki są - wbrew obiegowej opinii - bramą do osiągnięcia równowagi, również duchowej. Taniec i sztuka też prowadzą do tego celu" - ocenił socjolog.
Akcję wspiera katowicka policja, która widzi w niej formę zwalczania patologii i przestępczości nieletnich, również narkotykowej. W 2008 r. w Katowicach nieletni 122 razy złamali ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, rok później aż 325 razy. Od stycznia do maja tego roku odnotowano 35 takich przestępstw. Ostatnio zatrzymano nieletniego rekordzistę, który usłyszał zarzuty dotyczące 10 przestępstw narkotykowych.
"Z naszych danych wynika, iż młodzi ludzie w eksperymenty z narkotykami wchodzą najczęściej około 12 roku życia, a pomiędzy 13 i 15 rokiem życia mają pierwsze kontakty z amfetaminą i marihuaną" - mówi sierżant Adrianna Mazur z wydziału prewencji kryminalnej katowickiej policji.
Sprzyja temu dostępność narkotyków - 1 gram amfetaminy kosztuje około 30 zł, ale handlarze są coraz bardziej pomysłowi i np. mielą tabletki przeciwbólowe sprzedając je, oczywiście po znacznie niższej cenie, jako amfetaminę. Zdarza się nawet, że sprzedają w ten sposób mielone szkło. Młodzież sięga także po tzw. dopalacze, które w wielu wypadkach działają i uzależniają tak jak narkotyki.
"Wiele, jeśli nie większość, przestępstw popełnianych przez nieletnich bierze się z nudy. Oni po prostu nie mają co ze sobą zrobić i co zrobić z wolnym czasem. To mieszanka wybuchowa" - uważa sierżant Mazur, popierając pomysł katowickiej akcji.
W ubiegłym roku 10 filii Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach opiekowało się 8250 rodzinami, z którymi prowadzono pracę socjalną. W dzielnicy Załęże działa m.in. służący dzieciom Dom Aniołów Stróżów i Klub Wysoki Zamek. Podopieczni tych ośrodków będą mogli wziąć udział w zajęciach, prowadzonych w ramach rozpoczynającej się akcji.
Katowice i woj. śląskie należą do czołówki regionów, gdzie występuje problem uzależnień. Wojewódzki Ośrodek Zapobiegania i Leczenia Uzależnień w Katowicach rocznie udziela ok. 4 tys. porad, a najliczniejsza grupa pacjentów to osoby w wieku od 16 do 25 lat.
Katowicką akcję będzie prowadzić Centrum Rozwoju Osobistego Kreacja, a jej współorganizatorami są Komenda Miejska Policji w Katowicach, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Fundacja Uśmiech Dzieciom.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.