Władze "Nie lękajcie się" utrzymują, że w ciągu kilku miesięcy fundacja przestanie istnieć. Jest to efekt afery związanej z działaniami jej byłego szefa Marka Lisińskiego - informuje Onet.
Fundacja deklarowała, że jej celem jest pomoc ofiarom księży pedofilów. Tymczasem w mediach pojawiły się informacje, że ówczesny prezes fundacji Marek Lisiński miał wyłudzić znaczną sumę od jednej z podopiecznych fundacji. W publikacji "Rzeczpospolitej" kwestionowano także, czy były prezes naprawdę był molestowany. Lisiński podał się do dymisji.
W fundacji zarządzono audyt. Wykazał on, że błędnie księgowano wydatki, ale pieniądze nie zostały przywłaszczone. Wątpliwości wzbudziły jednak wydatki na paliwo do samochodu Lisińskiego i brak faktur. "Postępowanie wyjaśniające odnośnie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przez Marka Lisińskiego przestępstwa na szkodę podopiecznej Fundacji jest w toku" - głosi komunikat fundacji.
Według Onetu, do formalnego rozwiązania fundacja ma w ograniczonym zakresie świadczyć usługi z zakresu bezpłatnej pomocy prawnej.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.