W Niemczech nie ustaje krytyka po wyroku Trybunału Federalnego, który zezwolił na testy genetyczne na embrionach powstałych w wyniku sztucznego zapłodnienia.
Wyrok Trybunału oznacza, że badanie embrionów poza łonem matki pod kątem chorób dziedzicznych w ramach metody in vitro, czyli tzw. diagnostyka preimplantacyjna, nie narusza ustawy o ochronie embrionów. Kościół w Niemczech ostro skrytykował wyrok sądu oznajmiając, że jest to niebezpieczny krok do selekcji ludzi.
Niemieccy biskupi ostro i zdecydowanie skomentowali wyrok. We wspólnym oświadczeniu napisali, że „zabijanie zarodków, które po badaniach pod kątem wad genetycznych nie zostaną wprowadzone do łona matki, nie może być dozwolone i stoi w sprzeczności z naszym rozumieniem człowieka. Można się obawiać, że wyrok przyczyni się do zwiększenia presji na ludzi upośledzonych oraz ich rodziców”.
Profesor teologii moralnej Eberhard Schockenhoff powiedział, że wyrok jest „nieznośną dyskryminacją ludzi upośledzonych”. Członek niemieckiej Rady Etyki dodał, że w ten sposób "państwo prawa zaświadcza ludziom niepełnosprawnym i upośledzonym, że jeszcze przed ich narodzinami mogli być wyselekcjonowani i zabici”.
Wyrok Trybunału skrytykowało też wiele katolickich i ewangelickich organizacji, zaznaczając, że jest to niebezpieczny krok do tzw. „designerbaby”, czyli płodu na życzenie. Politycy rządzącej CDU zapowiedzieli kolejne ustawy, które miałyby „zatamować” niebezpieczną falę. Tymczasem współrządząca liberalna FDP pochwaliła wyrok Trybunału nazywając badania na embrionach „pomocą w otrzymaniu zdrowego dziecka”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.