Prośba o przebaczenie mordercy i otoczenie go szczególną modlitwą zabrzmiała dziś rano podczas pogrzebu katolickiego księdza i zakonnicy z podziemnego Kościoła katolickiego w Chinach. Zostali oni zasztyletowani z niewiadomych wciąż powodów przez byłego seminarzystę, który przyznał się do winy.
Paradoksalnie, brutalny mord stał się okazją do zbliżenia między wspólnotą katakumbową a patriotyczną. Biskup Kościoła zależnego od władz nie wziął wprawdzie udziału w liturgii pogrzebowej, ale wraz z trzema innymi kapłanami przyszedł do kościoła przed Mszą i złożył kwiaty na trumnach zabitych oraz przekazał kondolencje ich rodzinom. W pogrzebie wzięło udział ok. tysiąca wiernych. Niestety pojawiły się głosy, że zarówno kościół, jak i dom starców, w którym pracowali zamordowani, zostaną rozebrane przez komunistyczne władze, a pensjonariusze przeniesieni w inne miejsce.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.