W Chinach nagle zablokowano kilkadziesiąt popularnych blogów prowadzonych przez najbardziej otwarcie wypowiadających się blogerów. Jednocześnie wydaje się, że władze, dążące do kontroli portali społecznościowych wzięły na cel usługi w rodzaju Twittera.
Coraz więcej chińskich blogerów korzysta z nowszych mikroblogów do popularyzacji swoich poglądów. Sięgają po formaty ograniczone do niewielu znaków (wpisy w mikroblogach mają zazwyczaj długość jednego zdania), by komunikować się ze sobą i reklamować własne blogi.
Ale strona jednego z czterech głównych chińskich mikroblogów została zamknięta z przyczyn technologicznych, a na trzech pozostałych, działających od miesięcy, pojawiło się oznakowanie "beta", które informuje, że jest to tymczasowa wersja testowa. Operatorzy tych stron nie informują dlaczego.
We wtorek i środę nie działał blog prawnika Pu Zhiqianga na popularnym portalu Sohu Inc., w środę nie działał też mikroblog prawnika Xu Zhiyonga. Obaj znani są z wypowiadania się na wrażliwe dla władz tematy.
Chińskie władze obawiają się swobody publicznych wypowiedzi, by nie stracić kontroli nad treściami zamieszcznymi w portalach społecznościowych, które cieszą się dużą popularnością wśród 420 mln chińskich użytkowników internetu. Boją się, że utrata kontroli może doprowadzić do społecznych niepokojów.
Chiny stosują najkosztowniejszy na świecie system monitorowania i filtrowania internetu i dopiero w zeszłym roku dopuściły do działania u siebie społecznościowe portale Twitter i Facebook.
Według jednego z blogerów Yao Yuana na portalu Sohu zamknięto co najmniej 61 blogów, w tym jego własny. Nazwał to na innym niezablokowanym w czwartek blogu "masowym morderstwem".
Yao przestrzega, że "jeśli użytkownicy nie będą szczerze się wypowiadać, wszystkie strony w przyszłości będą tępione", a kiedy "zwykli ludzie za zawsze stracą wolność wypowiadania się w sieci, rząd będzie mógł sobie odpocząć, już bez zmartwień".
Mikroblogi mogą szybko zgromadzić krytyczne głosy i dlatego władze nasilają kontrolę - mówi Xiao Qiang, dyrektor China Internet Project na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
"Biorąc jednak pod uwagę szybkość i objętość tego, co zamieszczane jest na mikroblogach w chińskiej cyberprzestrzeni, cenzura na tym etapie zawsze jest o parę kroków z tyłu" - dodał Xiao.
Chiński rząd zwrócił w tym roku uwagę na mikroblogi; uruchomiono je na stronach oficjalnego organu komunistycznej partii Chin. O zamiarze założenia mikroblogu pekińskiej policji informowała w środę oficjalna chińska agencja Xinhua.
W kwietniu w Chinach czołowa instytucja regulująca inernet wezwała, by wszyscy użytkownicy, poruszający się w sieci, logowali się pod prawdziwymi nazwiskami.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"